Występują:
Gripen – wiedźmin (Missio – gracz)
Humpfrey – krasnolud (T – gracz)
Karczmarz – karczmarz (MG – Vojt)
Strudzeni wędrowcy zatrzymują się na odpoczynek w jednej z wielu karczm spotykanych po drodze. Gripen, który nade wszystko miłuje jajeczniczkę po zajęciu miejsca wola karczmarza.Karczmarz: W czym mogę pomóc.
Gripen: Karczmarzu podaj jajecznice na szynce i piwo krasnoludzkie dla nas obu.
Karczmarz: Już podaję.
Humpfrey: Dlaczego ty zawsze dla nas ‘jajeczniczkę’ zamawiasz ?
Gripen: No bo jajecznica to taka patriotyczna potrawa.
Karczmarz: A poza tym jest dobra… – wcina się w rozmowę
Humpfrey: A jedliście z pieczarkami ?
Karczmarz: No, ja lubię jeszcze taką z podsmażoną cebulką,
Gripen: Tylko, że cebula musi być podsmażona tak aż zbrązowieje.
Humpfrey: A szczypiorek?
Karczmarz: Też jest dobry tylko trzeba go dodać na samym końcu.
Gripen: Bo jak dodasz go wcześniej to zrobi się śliski i odda soki.
Humpfrey: I wtedy jest niedobry.
Gripen: A jadł któryś z was jajecznice na pomidorach?
Karczmarz: Ja widziałem jak mój dziadek to robił ale nie spróbowałem.
Humpfrey: Mi się wydaje, że taki moduł jest niedobry.
Gripen: Ale musicie wiedzieć, że taką jajecznicę nie jest łatwo zrobić…
MG: A słyszeliście, że pan Janusz Korwin Mikke w swojej kampanii wyborczej na prezydenta Warszawy chwalił się, że potrafi przyrządzić jajecznicę na ponad 51 różnych sposobów?
Gripen: Pewnie jajecznica z solą, jajecznica z pieprzem, jajecznica z 2 jaj, jajecznica z 3 jaj…
Humpfrey: Sam mogę sobie tyle rodzajów przyrządzić.
MG: Skończmy to.
Karczmarz przynosi jajeczniczkę…
Karczmarz: Proszę bardzo, życzę smacznego.
T: Koniec.
Gripen: Jedzmy, bo zimna jest niedobra…
cdn.
Mi się bardzo podobalo, sie obsmialem 🙂 nie ma to jak kulinaria w RPGach 🙂
Hmm… Czy ja mam się teraz śmiać?
cdn? Mam nadzieję, że w drugiej części wyjaśni się, co tak naprawdę miało tu być śmieszne. Może powinniście dawać sztuczny śmiech z taśmy, jak w serialach…
Niebardzo rozumiem co tu mialo być smiesznego. (?)
Jest coś śmiesznego w tym artykule……mianowicie beznadziejność doprowadza mnie do łez….buahahahahaha! 😉
Poprostu czasami rzeczy śmieszne dla nas, nie są śmieszne dla innych. Na ich śmieszność wpływa cała masa czynników. Tak samo jak nasze (ja, Alander) Creyden 😀
Własnie, nie widze w tym nic smiesznego, kazdy przeciez wie ze najlepsza jest jajecznica na roztopionym, zoltym serze.
A czy ten ser nie ciągnie się za bardzo? I czy trzeba go dokładnie wymieszać czy wystarczy polać z wierzchu? Będę musiał kiedyś spróbować. Ale na razie najbardziej lubię jajecznicę na chrupiącym boczku.
Cała sztuczka polega na wylaniu roztopionego sera, koniecznie na masło, nastepnie wlaniu na to jajek, (rozbełatanych wczsniej w szklanece) i usmazeniu ich tak zeby nie przypalic sera, drugi sposob to pociecie sera w kostke lub paski (tak jak sie robi jajecznice na kielbasie) i usmazeniu tego wszystkiego razem.
Podpatrzylem to u cioci w Lyonie we francji, jezeli tylko dobierze sie dobry gatunek sera (np. gouda, ale ementaler juz nie, bo za slodki) to wychodza z tego przepyszne rzeczy.
No coment….. jajecznicelubie, ale naprawde nie kumam czemu to w dziale „Humor z sesji”
bardzo fajne
ja uważam że najlepsza jest jajeczniczka z kethupem i z cebulką
Z cebulką tak, ale z kethupem?! Błee…