Najfspanialszy łók
Stary, elfi łuk, który miał być podarunkiem dla ludzkiego władcy (niestety nie wiadomo o którego władcę chodzi), lecz zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, najprawdopodobniej został skradziony. Złodziej zapewne nie wiedział nic o mocach łuku, gdyż wtedy trzy razy pomyślałby przed dotknięciem go…
Łuk ten wygląda jak długi łuk kompozytowy, ze srebrnymi i złotymi ozdobnikami, majdan zaś jest owinięty skórą wiwerny, cięciwa wykonana jest z włosów z grzywy jednorożca. Na górnym ramieniu widnieje napis wykonany przez elfy we Wspólnym: „Najfspanialszy łók f dowut pszyjaźni. Łuk ten zawsze wraca do osoby, która pierwsza wzięła go w swoje z własnej woli, z myślą o wykorzystaniu go. Luk nie daje się złamać ani spalić. Kiedy znajduje się przy właścicielu, przynosi mu pecha stopień trudności wszystkich testów (także w walce) wzrasta o 3. Dodatkowo po strzale z niego (z dowolnej pozycji) strzała zawsze zawraca, omija przeszkody i trafia w strzelającego. Łuku można się pozbyć wyłącznie wykonując Egzorcyzm o bazowym stopniu trudności 6.
Obrażenia: 5k6+2
Gdzie zdobyć: Najlepiej w lesie lub kupić od „zdesperowanego tak potrzebującego pieniędzy człowieka, że sprzeda swój wspaniały łuk za bezcen. Ostateczna decyzja należy oczywiście do Bajarza.
Jak my lubimy maltretować graczy. Czy jednak trzeba być tak okrutnym? Kiedy mój gracz został bajarzem wymyślił w odwecie masochistyczny pierścień wiatru.
Dobre do poznęcania się nad nielubianym graczem :)))
Mym skromnym zdaniem ten łuk jest dobry dla tego kogoś, kto lubi dręczyć, oraz być dręczonym….Nie sądze żeby jakikolwiek gracz się za takie traktowanie nie odwdzięczył w czasie swego bajowania….. 😀
dobre
taki łók jes dobry dla kogos kto ma wiekszego pecha niz daje ten luk.Znam takiego.Przestal grac w warhamera bitewnego z powodu baaardzo czestego rzucania jedynek
SUPER DLA MAŁYCH SADYSTÓW!!!
inni gracze mogą się odwdzięczyć, chyba żeby nie dać im okazji
S U P E R ! ! !
Równie dobre jak katofoniczny parentylizator !
Hmmm całkiem zabawne… Ale faktycznie lekka przesada… Jak bym wywinął taki numer jakiemuś graczowi, to raczej nie miał bym u niego zbyt wesoło…
Bardzo interesujące, trochę zabawne, ale taki łuk możnaby wykorzystać na tysiące sposobów, a to sprezentować wrogowi, tudzież wystawić na turniej łuczniczy, jako nagroda dla najlepszego (trzeba jakoś konkurencji się pozbyć prawda? ;)).
Kojarzy mi się nieco z antanalogią „Niedoczarowany miecz”, bardzo polecam.