Jedną z najtrudniejszych rzeczy na wiedźminie jest samo stworzenie postaci. Ten temat był już wielokrotnie poruszany – ja nie będę się zajmował charakterem, wadami czy zaletami, ale czymś bardziej prozaicznym – ładowaniem punktów w cechy.

Bardzo często się zdarza, że gracz tworzący postać nie chce, aby była ona realistyczna, ale żeby była ona po prosty potężna i koniecznie najlepsza w swojej profesji. W tym celu bierze wady za 7 punktów i żadnych zalet – przecież lepiej jest wpakować punkty w cechy. Co prawda cierpi na tym charakter postaci, ale nie ma w tym nic szczególnie nagannego. O wiele gorsze jest to w jaki sposób się te punkty rozdysponuje. Widziałem wiele archetypów i stworzonych postaci, które były po prostu kalekimi herosami. Przykładowo wojownik który zajmuje się walką tylko i wyłącznie bardzo często ma siłę, zręczność i zmysły na 4 a cała reszta na 1 – bo po co mu inteligencja i charyzma? Czy każdy wojownik musi być chamem i głupkiem?! Postać powinna być przede wszystkim realistycznie odzwierciedlona w mechanice. Jak wytłumaczyć u takiego wojownika kiepską inteligencję i kiepską charyzmę. Owszem zdążają się wojownicy, którzy są idiotami, ale czy każdy z nich to niewygadany cham? Przecież charyzma na poziomie średnim to charyzma średnio wygadanego człowieka.

W przypadku magów takie sytuacje są jeszcze bardziej rażące. Tutaj prym wiedzie inteligencja, zręczność ewentualnie wola i nie ma w tym nic dziwnego. Ale na przykład bardzo mnie dziwi siła u maga na poziomie kiepskim – jak to wytłumaczyć. Owszem, mag non stop się uczył i uczył – czytał księgi, nigdzie nie chodził i nic nie robił – spał, jadł i czytał. Ale kiedy mag jest już podróżnikiem to chyba od noszenia ekwipunku i prowiantu ta siła powinna być średnia. Przecież u maga-mężczyzny to jest aż zastraszające kalectwo – żeby mógł wg mechaniki nosić ze sobą tylko 15 kilogramów. A jak wytłumaczyć w tym wypadku poruszanie na poziomie kiepskim, bo bardzo często się zdarza że ta cecha pada łupem niezwykle potrzebnych punktów. Przecież jeżeli się poruszam kiepsko, to znaczy, ze albo jestem kulawy i podpieram się laską albo poważnie ranny i idę o kulach. Podobna sytuacja ma się ze zmysłami na pierwszym. Człowiek ślepy może mieć zmysły na średnim, wiec co powiedzieć na temat zwykłego zdrowego człowieka, który ma zmysły na kiepskim?

Wydaje mi się, iż zwykła realność postaci odgrywa bardzo ważną rolę w grze. Uważam także, iż każdy zdrowy człowiek powinien mieć każdą cechę na poziomie drugim, a każda kiepska cecha powinna być usprawiedliwiona w historii postaci. Kiedy mój mistrz gry zabił moją postać, postaci moich kolegów i trzeba było zrobić nowe, powiedział: „Wy nie umiecie sobie stworzyć postaci – wiecie co? Ja wam je stworze!”. Rozpoczęła się bardzo ożywiona dyskusja i doszliśmy do wniosku, że wtedy czymś normalnym będą takie rozmowy naszych postaci:

Mag mówi do wojownika:
– Mógłbyś otworzyć mi te drzwi bo ja jestem za słaby żeby nacisnąć klamkę…
– yyyuuayooohhhhh???