Artykuł przeznaczony jest dla wszystkich, którzy bardzo się zasmucili faktem, iż Wiedźmin jest tak „normalny”. W tym tekście opiszę sposób, aby stworzyć prawdziwego wiedźmina.
PRÓBA TRAW
Ja każdy wie (albo powinien wiedzieć), aby stać się wiedźminem należy przejść „Próbę traw”, która odrzuca tych, którzy się nie nadają (przeciętnie przeżywa 4 na 10). Próba przebiega tak:Najpierw młodych chłopców szkoli się we władaniu bronią i pięściami oraz ćwiczą akrobatykę, kondycję i siłę. Następnie poddawani są „Próbie traw”, która odbywa się raz na 10 lat w wiedźmińskich twierdzach. Chłopcy zabierani są w podziemia zamku, przybierają czarne szaty ze znakiem białego wilka (lub innym) i w obecności maga oraz kilku starszych wiedźminów składają przysięgę. Następnie podawane są im różne eliksiry, których skład jest nieznany i zawzięcie chroniony przez jego właścicieli. Eliksiry te powodują różne zmiany w organizmie lub śmierć.Podczas „Próby traw” gracz przechodzi szereg przemian tzw. mutacji i za każdą z nich określoną liczbę obrażeń.
5-10 mutacji | 3k6+2xKo |
11-20 mutacji | 4k6+2xKo |
21-29 mutacji | 5k6+2xKo |
Podczas „Próby traw” gracz przechodzi od 5 do 29 mutacji. Aby określić ilość mutacji gracz K6 na każdy rodzaj mutacji a mamy ich 5 Zmysłów, Fizyczne, Zwinności, Zręczności oraz Strachu. Aby określić mutację gracz rzuca Xxk6 (gdzie X to ilość oczek, jakie wypadło dla danego rodzaju mutacji) np. Gracz wyrzucił 3 a mutacje Strachu, więc rzuca 3xk6 (3 razy po jedną kostką a nie 3 kośćmi naraz i każdy rzut określa numer mutacji) na pierwszym rzucie wyszło mu 2 na drugim 4 a na trzecim, 6 więc jego postać przechodzi mutacje o numerach 2,4,6 (jeżeli wypadnie dwa razy taka sama liczba np. 6,6 to w tedy gracz rzuca jeszcze raz dotąd aż nie wypadnie inna liczba).
Zmysłów
1 – Pomieszanie zmysłów (patrz Uwaga 1)
2 – Zm+1, Widzenie w cierniści +1
3 – Spostrzegawczość -1
4 – Tortury na 5 (postać staje się sadystycznym mordercom)
5 – Unik +1
6 – Rzucanie +1, nasłuchiwanie +2
Fizyczne
1 – Gracz traci część ciała (patrz Uwaga 2)
2 – Po +1 łysienie Og -1
3 – Stalowe mięśnie +1
4 – Strata oka, spostrzegawczość/2 (podzielić na 2 zaokrąglając w dół)
5 – Świetny słuch nasłuchiwanie +1
6 – Akrobatyka +1, gibkość +1
Zwinności
1 – Skradanie -1, gibkość -1
2 – Jeździectwo +1
3 – Wspinaczka +1
4 – Powożenie -1
5 – Akrobatyka -1, gibkość +1
6 – Skradanie na 4
Zręczność
1 – Walka bronią i walka w ręcz po -1
2 – Znaki wiedźmińskie -1
3 – Walka bronią +1
4 – Walka w ręcz +1
5-6 – Znaki wiedzimińskie +2
Strachu
1 – Pionowe źrenice oczy (patrz Uwaga 3)
2 – Oszpecenie twarzy (patrz Uwaga 3)
3 – Zmiana kształtu uszu (patrz Uwaga 3)
4 – Zmiany kształtu czaszki (patrz Uwaga 3)
5 – Brak włosów na głowie (patrz Uwaga 3)
6 – Zmiana koloru skóry (patrz Uwaga 3)
UWAGA 1
Pomieszanie zmysłów postać ma napady (mdleje, wymiotuje, krwawi z nosa, przebudzeniu nie wie gdzie jest i co się stało), które występują, co k3 godzin i trwają 1 godzinę.
UWAGA 2
Utrata części ciała gracz rzuca k3, aby określić, jaką część ciała utraci:
1 – Noga
2 – Ręka
3 – Palce u ręki
1 – Noga – jeżeli utraciłeś tą część ciała to rzucasz k2, aby określić, którą nogę utraciłeś 1 – prawą, 2 – lewą. Nie zależnie, którą nogę straciłeś twoje Po zmniejsza się do 2 i nie może byś większa niż 2.
2 – Ręka – jeżeli utraciłeś tą część ciała to rzucasz k2, aby określić, którą rękę utraciłeś 1 – prawą 2 – lewą. Nie zależnie, którą rękę straciłeś twoja Si zmniejsza się (dzielisz ja przez 2 i zaokrąglasz w dół). Przy utracie ręki niemożliwe jest: strzelanie, znaki wiedźmińskie wymagające użycia 2 rąk (np. znak Heliotropu, czyli nie opłaca się grać postacią bez ręki), walka bronią dwu ręczną oraz wykonywanie niektórych manewrów walki bronią i wręcz, czas przeszukiwania, zdejmowania i zakładania zbroi.
3 – Palce – jeżeli utraciłeś tą część ciała to rzucasz k5, aby określić ilość palców a następnie k2, aby określić rękę 1 – prawą 2 – lewą. Jeżeli straciłeś 3 i więcej palców to nie możliwa jest walka bronią dwu ręczną.
Aby powstrzymać utratę kończyny należy wykonać test wigoru i Si o ST 6.
UWAGA 3 – Mutacje strachu – Jak każdy wie wiedźmini nigdy nie cieszyli się szacunkiem ze strony ludzi, którzy się ich po prostu boją i nie chcą wpuszczać ich do wioski. Powodem tego (po części) są mutacje strachu.
Wszystkie mutacje powodują, że postacie, z którymi spotyka się wiedźmin muszą (lub nie muszą, to zależy od bajarza) wykonać test zimnej krwi o ST takim, jaka jest liczba przebytych mutacji strachu (np. gracz przeszedł 3 mutacje to ST równe jest 3). Jeżeli nie przejdzie testy to ucieka lub nie może się odezwać, kiedy widzi wiedźmina a jeśli jest ich więcej (ludzi) to w tedy mogą oni próbować przepędzić wiedźmina (oczywiście muszą być u siebie, lub dobrze znanym im terenie np. chłop na wsi).
Po określeniu mutacji należy wykonać test czy próba się udała. Trzeba rzucić 10k6 i co najmniej 6 sukcesów (lub 6 na kości przeznaczenia), jeżeli masz mniej niż 6 sukcesów (lub 1 na kości przeznaczenia) to twoja postać nie przeszła próby traw, ale może być wiedźminem, ale zostaje bez żadnych mutacji, (więc nie jest nim do końca).
Po przejściu „Próby traw” chłopcy otrzymywali 2 miecze (zrobione przez elfów) jeden stalowy, którym walczy z ludźmi i innymi rasami, a drugi srebrny jest na potwory (niektóre są odporne na stal), poza mieczami młodzi wiedźmini otrzymują również medalion, który wykrywa magię na 20m.
Miecz stalowy zadaje k6+Si,Zr,lub Zm (zależy od bajarza)
Miecz srebrny zadaje k6+5
Dodatkowo wiedźmin dostaje od 2 do 5 eliksirów, (jakie i ile decyduje bajarz).
No wreszcie koniec, ale się opisałem. Za wszelkie błędy przepraszam a jeśli ktoś ma jakieś sugestie lub zażalenia, (co do opisu próby traw, bo sagę czytałem dawno i większości nie pamiętam) to proszę kierować na adres [email protected]
No to powiem tak: „Nie jest najlepiej…, ale też nie jest najgorzej”. Sam pomysł i koncept wydaje mi się całkiem trafiony. W sumie to nieraz zastanawiałem sie nad tym, aby gracz zaczynał grę wiedźminem jeszcze jako uczeń… Tutaj przedstawiłeś ciekawy, ale niestety rojący sie od błędów, sposób tworzenia wiedźmina. Mam do tekstu sporo uwag, oto one:
– w tekście niezwykle razi mnie gro wszelakich błędów „technicznych” – tzw. literówek, błędów stylistycznych, braków znaków interpunkcyjnych itp. itd.
– sam twój styl pisania jest jeszcze słaby, co widać – ale im więcej będziesz pisał, tym będzie on lepszy („Trening czyni mistrza”) :), dlatego zachęcam Cię z miejsca do dalszego pisania 🙂
– ten fragment, gdzie opisujesz mechanikę „Próby…” jest trochę nieciekawie i niezrozumiale napisany – ja go oczywiście rozumiem i uważam ten pomysł za ciekawy, ale nie pomaga artykułowi, w najmniejszym stopniu, niezrozumiały styl…
– odnośnie tych wszystkich mutacji i „uwag”, to nie wiele kwestii mi się tu nie podoba – ale mi sie nie chce tu rozpisywać 😛
– a i nie podobają mi sie te utraty nóg, rąk itp. – co to za gra by była bez nogi!..
– jeszcze sie trochę cofne odnośnie mechaniki”Próby…” – dlaczego postać otrzymuje obrażenia „+2xKo”, nie rozumiem, im postać jest w lepszej formie tym w sumie gorzej dla niej
– odnośnie ostatniego fragmentu – wydaje mi sie, ze taki wiedzmin co „Próby…” nie przeszedł to albo umierał, albo był zabijany; nie pamiętam, żeby te wiedźmińskie miecze były elfiej roboty, prawdę mówiąc naprawdę nie sądze, aby tak było; miecz stalowy nie służył do walki z ludźmi (jak ty to piszesz), ten też był na potwory, tyle że na takie nieodporne na żelazo; medalion magazynuje jeszcze wszystkie PM jakie posiada wiedźmin (20 bodajże); a jeśli chodzi o obrażenia tych mieczy, to dlaczego niby miałyby one wynikać z „Si, Zr lub Zm” do testu obrażeń bronią ręczną zawsze dodaje sie 2xSi postaci, miecz nie może mieć też k6 +5, bo ma +2xSi, jeżeli juz to miecze naprawdę dobre miewają jakieś k6+2+2xSi – nie więcej (no chyba, że są dwuręczne, albo i jescze większe – wtedy 2k6, a nawet więcej)…
To chyba wszystkie uwagi.
Jak juz wspominałem tekst roi sie od wszelakich błędów, ale sam pomysł, mimo że trochę nie do końca mi w nim wszystko pasuje, jest generalnie dobry.
To wszystko co mam do powiedzenia, na temat artykułu. Ogólnie oceniam go jako poprawny [4].
Pozostało mi jeszcze tylko zachęcić autora do dalszego pisania. Mam nadzieję, że jeśli zdecydujesz się nadsyłać tu artykuły, to każdy kolejny będzie coraz lepszy…
Pozdrawiam
Versemir ze Stali Nierdzewnej
PS:Ty się opisałeś, to co ja mam powiedzieć (patrz „O pewnych zbójach…”) i jeszcze kilka osób 😉
No i warto bylo poczekac, siedzialem tu w momencie dodania artykulu i sie przerazilem…ale to nic…odechcialo mi sie tez cokolwiek pisac na jego temat. Ale na Versemirze mozna polegac i wytknol wszystko co mi sie niepodobalo… a nawet wiecej :/ Coz… najbardziej razacy jest styl artykulu. Sam jestem dyslektykiem i dysortografem i wogle slinie sie przy mowieniu, ale to to juz lekkie przegiecie :/ Sam pomysl no nawe nawet… ale calosc pozostawia wiele do zyczenia. Pozdro 666
nie docztalem do konca, ale lipa czegos takiego to juz dawno nie bylo… wogle mi sie nie podobalo rece mi opadly, uwazam ze powinien byc do twojej pracy natychmiastowo daodany czerwony znaczek (nie zgodnosc z konwencja swiata), nie chce mi sie zabardzo gadac co oprwaic, bo to poprostu trzeba napisac jeszcze raz.. daje zasluzone 1
O boże, porażka, naprawdę tragedia, nie rozumiem , jak ktoś nei umie grać wiedzimnem opisanym w podręczniku to poco się za to łapie , stary naprawdę przesadziłeś, nie będę wymieniał z czym bo ten cały artykuł trzeba by napisać jeszcze raz.
A co do próby traw to nie rozumiem po co łapiesz sie za pisanie artu nie przypomniwszy co to jest?!
„Próba przebiega tak: Najpierw młodych chłopców szkoli się we władaniu bronią i pięściami oraz ćwiczą akrobatykę, kondycję i siłę. Następnie poddawani są „Próbie traw”, która odbywa się raz na 10 lat w wiedźmińskich twierdzach. Chłopcy zabierani są w podziemia zamku, przybierają czarne szaty ze znakiem białego wilka (lub innym) i w obecności maga oraz kilku starszych wiedźminów składają przysięgę.”
Próba traw to nie jest czas kiedy uczy siewiedzmina władać mieczem czy walce wręcz, naprawdę jak już nie wiedziałeś co napisać to mogłeś nic nei pisać i co ta za pomysł z tymi czarnymi szatami i podziemiem zamku, co oni czarną msze robią, szatana przyzywają?!
ech…
artu nie oceniam bo nie ma po co i nei ma czego oceniać, ale postawiłbym taką samą ocenę jak Gawel.
.
zgodze sie z wami wszystkimi, artykol jest slaby, ale trzeba autorowi powiedziec zeby sie nie urazal po zlych ocenach, zdarza sie kazdemu. pomysl jeszcze nad trescia tego artykolu i popraw go, albo zapomnij o nim i napisz cos o czym wiesz duzo, tak duzo zebys mogl sie podzielic z nami ta wiedza. nie chodzi mi tu o wyklad naukowy, lecz o dawne wyobrazni, wlasnych przemyslen i troche serca w swej tworczosci 🙂 .
nie przejmuj sie, dasz rade 🙂
Jeja stary zepsules naprawde fajny pomysl. Ten art nie da mi spac teraz 😉 Trzebabylo wyszukac w sadze jakies cytaciki, albo poprosic kogos o „wspoludzial” …razem by bylo razniej. Mozna bylo zrobic cos wiekszego, dopelnic jakims opowiadankiem albo szkicem ,znam ludzi co maluja i to calkiem niezle …albo anwet w necie poszukac , przeciez to naprawde nieduzo… Szkoda slow, ale wredny nie jestem (wbrew temu co moowia) i oceny rowniez nie wystawilem. A pozatym ten motyw z obrazeniami zwiekszanymi o 2xKo to jest poprostu paranoja i widac jak bardzo sie przylozyles do pracy (i czy przypadkiem nie swiadczy o tym jak znasz sie na mechanice). art zrobiony na odpiernicz i bez przemyslu. Ale teraz to sie juz bawimy w mortuum flagellas. Wiec stary : pisz wiecej i przedewszytkim przykladaj sie. Pozdrawiam
boze bron by on wiecej pisal, szkoda miejsca na tej zacnej stronie. ja ci proponuje zebys zanim wyslesz artykul dal przeczytac komus kto zna sie na rzeczy albo odczekal miesiac i go znow przeczytal, zareczam to doskonala metoda by nie robic bubli… bo jesli masz zamiar jeszcze raz wyslac cos w takim stylu to… w sumie nie wiem co bo tu rece opadaja
kuzwa ty sie chyba nagrales w Warhamera i mylisz wiedzmina z wojownikiem chaosu
Bobek dobra rada – zanim cos wyslesz daj arta do przeczytania jakims znajomym – jesli to opowiadanie to nawet lepiej jak pokazesz komus z rpg niezwiazanemu a co czytal sage – ja tak robie (Mabh dzieki <piwo> ) 🙂
dzieki wszystkim za komentarze teraz juz wiem co trzeba zmienic i teraz wlasnie to robie artykul
Witam. Ja sie zgodze z poprzednikami i cos dorzuce:
– jęzeli piszesz jak robić wiedźmina, to nie opisuj tylko próby traw bo ich było dużo wiecej. nie wiem dokładnie jakie ale napewno nie jest ona jedyną próbą.
-Póba traw nie doprowadza do zmian fizycznych. Cytuję „[i]Najtrudniejsza ze wszystkich jest osławiona próba traw, kiedy ogarnięci narkotycznym transem kandydaci mierzą się z własnymy, najgłębiej ukrytymi lękami i słabościami[/i]”
– Żadna z prób nie zmieniała fizycznie wiedźmina. One tylko sprawdzały czy kandydat sie nadaje na Zabójce potworów. Dopiero po próbach było szkolenie, nauka znaków. Poto były próby, żebu sprawdzić czy ktoś sie nadawał
– Teraz się już nie szkoli wiedźminów, to trza by odnowić szkołę, lub stworzyć nową.
– I nie uczyli sie walki pięsciami tylko walki wręcz. Sorki że sie czepiam, ale strasznie to wygląda.
Pozdrawiam. aha ocenka to 2 za to że wogóle Ci sie chciało
Po co szkolić kogoś w walce, skoro następnego dnia może zdychać struty tym czym go nafaszerowali? Poza tym ten 2xKo i obrażenia miecza srebrnego są zupełnie irracjonalne. Pomysł na zmiany oszpecające jest niegłupi. Reszta jest przesadzona (utraty kończyn itp.). Albo przechodzisz w całości, albo wogóle. Czekam na poprawę, dlatego wstrzymam się od oceny.
zanim cos napiszesz sprawdz czy nie czyc od tego innym systemem!!! ja tez uwazam ze wiedzmin jest za słaby ale potym co napisałes bedzie albo superwiedzminem albo kaleka lub bedzie trupem i jest w tym jakis sens…. a twoj opis proby traw to porazka!! pomysł dobry ale artykół zły dlatego oceniam cie na 2
Zrobiłes kawał dobrej roboty ale zauważyłem(może nadinterpretacja)że wzorowałeś się na propozycji tworzenia wiedźmina na pewnej stronce dot.WFRP(nieoficjalnej)
masz racje wzorowalem sie na innym tekscie ale jak widzis zostal on calkowice zmieniony
nie chciałbym stracić jakijś cześi ciała np. fi…..a ale te dodadkowe punkty by sie przydały
[i]siedzicie w karczmie, zmęczeni po ostatnich trudach. gdy nagle widzicie jak jakiś kaleka bez jednej nogi idzie do was o kulach… W momencie w którym się doczłapał przedstawił się: [b]Witajcie, nazywam się Coramc i jestem wiedźminem[/b][/i]
Czy widzicie komizm sytuacji? Bo taka możliwość istnieje jeśli stosować się do tego dodatku… I tak, wiem że podtytuł gry to [b]Gra wyobraźni[/b]
Sprawniejsi są pacjenci trauma-teamu. Makabryczne propozycje.
a ja bym dal kolesiowi 10 za odwage… ze to tu umiescil 😛
Heh… ciekawy jestem czy kiedykolwiek spróbowaleś stworzyć wiedźmina tym sposobem… myśle że nie.
Mimo wielu wad, które zostaly już wielokrotnie wymienione pomysł wydaje mi się ciekawy, ale wykonanie jest hmm… duuuzo gorsze…
wiesz komunizm tez ma piekne idee… albo lekarz ktory ucial nie te noge co trzeba to mial dobre intencje i pomysly…
tyle ze na intencjach swiat sie nie opiera… niestety…