Przygoda „Biały smok” jest przeznaczona do systemu W:GW. Scenariusz przeznaczony jest dla 2-3 graczy – najlepiej honorowych – gdzie przydałby się mag. Przygoda jest dość prosta, ale tylko wtedy, gdy podejmie się właściwe decyzje, więc dobrze byłoby, aby gracze byli rozważni i byli pewni swych decyzji.
W drogę czas
Gracze znajdują się w Ellendaler, przepijając swoje pieniądze. W pewnym momencie podejdzie do nich zaprzyjaźniony żołnierz Connor, (w jaki sposób się poznali pozostawiam bajarzowi) i poprosi ich o przysługę: „Witajcie przyjaciele, (w tym momencie skinie barmanowi, aby przyniósł każdemu po jednym kuflu piwa) prosiłbym was o pewną przysługę. Niedaleko stąd jest fort Hagge, chciałbym abyście się tam udali. Od kilku dni fort jest nękany gromadę Mglaków, kończą im się zapasy jedzenia i eliksirów leczniczych. Niestety nikt z żołnierzy nie może tam iść, bo spodziewamy się, że i na nasze miasto rozpoczną ataki. Możecie zarobić na tym 200 denarów na łebka, (jeżeli zaczną się targować zarobek możny podnieść do 250 denarów) oraz dostaniecie zapas jedzenia na 4 dni. To jak, wchodzicie w to?”. Jeżeli gracze przyjmą propozycje dostaną 50 denarów(resztę zapłaty dostaną w forcie), jeżeli jednak zdarzyłoby się, że gracze odmówią musisz ich sprowadzić na szlak i przejść od razu do rozdziału Wioska. Po przygotowaniach nasi bohaterowie dostaną 20 kg mięsa i 15 eliksirów pełnej regeneracji ran. Po 3 godzinach drogi gracze dojdą do rozstaju dróg. Na południowy wschód – fort Hagge, na północny wschód – Gomodka, na zachód – Ellendaler. Gracze zapewne wybiorą drogę do fortu, gdyby jednak wybraliby drogę do wioski Gomodka to możesz już przejść do rozdziału Wioska. Po godzinie marszu w krzakach coś zaszeleści, gdy któraś postać zbliży się do krzaka wyskoczy z niego Skrekk. Reszta drogi upłynie spokojnie, oczywiście możesz bajarzu dodać jeszcze kilka ataków zwierząt czy potworów. Kiedy to już gracze dojdą do fortu Hagge, naprzeciw nim wyjdą dwaj żołnierze „celnicy”, aby sprawdzić, „kogo niesie szlak”. Po krótkiej rozmowie powiedzą cos w stylu „Generał już na was czeka i odejdą”.
Zabójstwo w forcie Hagge
- Od prawie każdego żołnierza mieszkającego w baraku mogą się dowiedzieć, że Gor, Dyffryn, Fergus, Seweers i Cahir (mieszkańcy barku 93) dostali karę od Vindsora polegającą na tym, że nie dostaną żołdu przez najbliższy miesiąc. Karę tę dostali za pobicie elfa z pobliskiej wioski, który przyszedł prosić o pomoc.
- Jeżeli gracze pójdą obejrzeć miejsce zbrodni to Pod łóżkiem Fergusa mogą znaleźć karteczkę:
- Generał Vindsor (przekreślone)
- Angus aep Till (jest to ten elf, którego pobił Fergus z bandą)
- Alpin aep Assire Dyffryn
- Isseja Bellog (niziołek kobieta, która jest uzdrowicielką w forcie)
- Kear ** **** em (*oznacza nieczytelną literę)
- Generał Vindsor (przekreślone)
- Kartkę może przeczytać osoba, która ma najmniej 2 umiejętności czytanie i pisanie lub przeszukanie, ponieważ Fergus straszliwie bazgrze. Proponowałbym, aby nie od razu gracz zauważył tę kartkę np. dopiero za drugim
- Brakującego nazwiska z kartki, brzmi ono „Kear de Bott” i jest on głównym doradcą byłego generała Vindsora
- W jaki sposób banda Fergusa chce zabić elfa (a chcą to robić wlewając truciznę do wina Angusa, kiedy przyjdzie prosić o jedzenie. Były dowódca nakazał im w ramach przeprosin podarować elfowi jedzenie i bukłak wina)
- Gdzie ma się odbyć spotkanie, czyli podarowanie zatrutego poczęstunku. (Odbędzie się to w karczmie „Niebiański łyk” o ósmej wieczorem.)
Z tych wszystkich wyjść gracze muszą wybrać trzy lub dwie (oczywiście nieświadomie), ponieważ na więcej operacji nie będą mieli czasu. Aby udowodnić swoją niewinność muszą: zdobyć kartkę Fergusa, potrzebują zeznania któregoś z bandy, oraz uratować Angusa. W przeciwnym zostaną wtrąceni do więzienia. Wyjdą z niego dopiero po kolejnym zamachu, tyle, że z 23 obrażeniami. Zamach na Alpina odbędzie się 2 tygodnie po wtrąceniu graczy do więzienia(po zamachu na elfa gracze zostają wtrąceni do więzienia, ponieważ oskarżenia o morderstwo spadną na postacie). Mam nadzieję, że gracze zdążą jednak udowodnić swoją niewinność a w tedy w ramach przeprosin dostaną po eliksirze pełnej regeneracji zdrowia i 50 denarów. Jeżeli gracze nie zapomną o swojej należnej pensji za przyniesienie zapasów rozegra się taka rozmowa. „Oczywiście, że dostaniecie swoje pieniądze, jednak możecie zarobić więcej. Do 200 denarów, jakie się wam należą dorzucę jeszcze po 10 denarów za każdą głowę mglaka. Jak widzicie nadchodzi niestety mgła, więc i tak nie będziecie mogli wyjść. Nawet, jeżeli chcielibyście zaryzykować wychodząc, my nie możemy wam otworzyć bram, bo wtedy mglaki mogłyby wtargnąć do fortu a wtedy nie mielibyśmy szans na wygraną. Więc jak wchodzicie w ten interes?”. Jeżeli gracze nie zechcą brać udziału w bitwie muszą zejść do podziemi fortu i czekać aż przyjdą żołnierze i powiedzą, że już można iść na górę. Jednak bardziej prawdopodobną sytuacją będzie to, że gracze odpowiedzą „tak”. Po bitwie (lub też siedzeniu cichaczem w lochach) postacie dostaną należną im zapłatę plus, jeżeli udowodnili swoją niewinność 150 denarów więcej(jeżeli gracze tego nie zrobili to żołnierze w późniejszym czasie udowodnili Fergusowi i jego bandzie że to oni są winni za całe zamieszanie). Następnie gracze będą mogli udać się w podróż powrotną do Ellendaler.
Trzy opowieści Gdyby gracze spytają Assire o jednorożca, ona opowie im legendę:
„Było to jeszcze za czasów kiedy byłam małą dziewczynką… Z wioski Gomodka dochodziły głosy że grasuje tam smok. Jednak nic nie kradł, ale podobno zabił 5 osób. Najdziwniejsze w tych przypadkach było to, że za każdym razem ciała nie miały żadnych ran. Powiadano że smok zabija wzrokiem, lecz nie jak bazyliszek. Król, bojąc się o swoje poparcie oskarżył o całe zamieszanie swojego nadwornego maga Dellmota i kazał go ściąć. On dowiedział się o tym od swojego wiernego sługi, który przechodząc obok sali tronowej usłyszał to. Egzekucja miała się odbyć 2 dni po zapadnięciu wyroku. Na szczęście Dellmot uciekł i zaszył się gdzieś w jaskini. Przed ucieczką zostawił na stole list. „Ten kto śmiał mi grozić kary nie dostanie, lecz lud jego. Ponieważ dla niego będzie to największa kara gdy mu własny lud przestanie wierzyć”. Nikt go już nigdy nie widział a o smok znikł. Sługę Dellmota zabito, jednak w dzień ścięcia na wzgórzu zobaczono pięknego jednorożca. Mówią że to smok się w niego przemienił. Teraz powtórzyły się ataki. Zginęły 3 osoby w takich samych okolicznościach, jak wtedy. Ponownie też widziano jednorożca na wzgórzu. Możliwe to właśnie teraz spełni się klątwa Dellmota. Jednak nie chce mi się wierzyć żeby Dellmot naprawdę spuścił klątwę na Termenię, bo ataki są tylko w pobliżu wioski. Zresztą każda klątwa mija po śmierci tego który ją rzucił, a ten stary pryk Dellmot na pewno już nie żyje. Jeżeli chodzi o jednorożca to Muriel już go widziała, więc nie on jest powodem tych zamachów. Więc jak widzicie ten smok to pewnie też legenda, którą Król chciał zatuszować jakieś morderstwo”.. Teraz ty bajarzu musisz prowadzić tak grę aby Muriel zaprzyjaźniła (lub też coś więcej:) się z jednym za postaci. Wtedy zabierze się z nim na wędrówkę po Skałkach, spotkają wtedy jednorożca. Muriel przedstawi go jako Xawer Graczowi powinien przypaść do gustu jednorożec, powinien jednak wtedy nie mieć żadnej broni przy sobie ( o tym może go poinformować Muriel). Jeżeli będzie miał chociażby sztylet, wtedy jednorożec nie pozwoli zbliżyć się postaci do siebie. O tej części historii nie powinni się dowiedzieć pozostali gracze, no chyba że zaczęli śledzić parkę. Dziewczyna poprosi postać, aby nie mówiła nikomu o tym co zobaczyła i że ona mu to pokazała. Pozostali gracze powinni coś podejrzewać, lecz nie mogą dowiedzieć się co tam dowiedział i kompan. Następnego dnia gracze zapewne zechcą pójść do wioski aby dowiedzieć się co zabiło wieśniaków. Wtedy sołtys opowie im historie baby ale w trochę innej wersji (taka została przedstawiona wieśniakom, którzy nic nie wiedzieli o zamieszani w Ellendaler):
„Dawno temu, król chciał osiedlić tereny zwane do dziś Skałkami. Jednak potwór uważany przez niektórych smokiem nie pozwolił mu na to, porywając i zabijając naszych bliskich. Później znajdywano ciała wieśniaków na ścieżkach. Wtedy to nasz miłościwy król zaprzestał budowanie na skałkach ponieważ bał się o nasze życie. Po tym ataków było coraz mniej aż w końcu potwór dał nam spokój. Nikt nie z nas widział jak potwór atakował ludzi, ale podobno żołnierze widzieli jak on porwał jednego. Niestety stwora nie złapano a teraz, kiedy Hog i Arno poszli nazbierać jagód do Skałek zginęli, znaleźli ich po trzech dniach dwaj żołnierze z fortu Hagge szukający pięciu zbiegów. Jednego ze zbiegów znaleźli ale już martwego, w drodze powrotnej natknęli się na dwa ciała naszych przyjaciół. Pomóżcie nam drodzy panowie, bo wybije nas ten potwór. Nie możemy wam nic dać, ponieważ zatrudniliśmy już zawodowego smokobójcę. Jeżeli jednak zabicie smoka na pewno nasz miłościwy król chętnie obdaruje was złotem i klejnotami. Jeszcze raz prosimy, zabijcie tego potwora, albo on nas powybija”.. Teraz gracz który spotkał jednorożca sprzeciwi się zabiciu jego, ale reszta drużyny… Mogą iść na polowanie i szukać Xawera, ale go nie znajdą. Po paru dniach Muriel znów weźmie postać (tą samą) na wycieczkę. Jest jedno ale, Muriel nie powinna się dowiedzieć o wynajmie zabójcy smoków. Opowie jemu wtedy kolejną historię:
„Nie wiem i nie chce wiedzieć co stara Assire wam opowiedziała jednak na pewno to nie była prawda. Od kilku lat przyjaźnię się z Xawerem i nie chce go stracić. Przyznaje, to on jest sprawcą tych morderstw , ale to nie jego wina. Xawer się tylko broni, bo ci głupi wieśniacy chcą go za wszelką cenę zabić. Xawer to tak naprawdę nie jednorożec lecz legendarny biały smok. Potrafi on poliformować się w każdą istotę jaką chce, ale nie jest groźny do czasu kiedy poczuje się zagrożony. A teraz czas na legendę, nie wiem ile jest w niej prawdy, ponieważ opowiedział mi ją wnuk Dellmota a przecież nigdy nie mówi się źle o swoich zmarłych przyjaciołach. Było to tak, jakieś 120 lat temu. Nadworny mag pokłócił się z władcą Ellendaler o stosowanie trucizn przeciwko małym szkodnikom jak na przykład szczury czy stonki. Ponieważ jego zdaniem może to powodować zatrucie pokarmu, a w związku z czym masową śmierć ludzi. Mały spór a jednak król tak się zdenerwował (większość szlachty popierała Dellmota) że kazał wygnać maga z miasta. Ten przyjął to bardzo spokojnie i odjechał. Po kilku miesiącach pobliskie wsie były nękane chorobami i różnego rodzaju klątwami. Zaczęto podejrzewać że to sprawka Dellmota, jednak nie on był sprawcą zamieszania. Przecież mag kochał swój lud w przeciwieństwie do króla. Najprawdopodobniej zaszył się gdzieś w jakiejś wsi, a ludzie znający jego magiczne moce ukrywali go przed żołnierzami. Jednak kiedy Dellmot dowiedział się o klątwach i gdzie one występowały, ponaznaczał je na mapie i powstało mu miejsc koło o środku gdzieś w Skałkach. Był to podstęp Kolemesa byłego nadwornego maga który niestety nie spełnił oczekiwań króla. Ten znienawidził króla, Dellmota i cały lud Ellendaler. Poznał tajniki czarnej magii i zaczął rzucać klątwy na Ellendaler. Dellmot podczas swej pracy na dworze zapobiegał klątwą, jednak po jego odejściu Kolemes miał wolną rękę w dodatku że o nim wszyscy o nim zapomnieli oprócz Dellmota, a wszystkie winy zostały zrzucone na nowo upieczonego wygnańca. Dellmot zabił Kolemesa, jednak gwardia zastała go w wieży czarnoksiężnika. Wzięto go oczywiście za sprawcę klątw i zabito. Przed ścięciem jednak Dellmot zaprzysiągł królowi zemstę. Król próbował osiedlić Skałki ale z niewiadomych powodów zaprzestał budowy domów. Teraz są tam już tylko ruiny. To już by było na tyle, jednak jeszcze raz proszę nie zabijajcie Xawera”..
Gracze ponownie będą chcieli dowiedzieć się co powiedziała mu Muriel ten oczywiście za żadne skarby nie będzie chciał opowiedzieć im o opowieści. Jednak musi dojść do zdarzenia kiedy postać znająca jednorożca nie wytrzyma i puści „parę z ust”. Opowieść powinna dać do myślenia graczom, tak aby zaprzestali poszukiwań jednorożca. Może któryś z bohaterów zapuści się w Skałki, a wtedy zobaczy jednorożca. Nie będzie się on krył, ale powoli odejdzie. Zapewne zacznie śledzić Xawera, a ten doprowadzi go do małej groty. Cóż, gracz ma dwa wyjścia: pierwsze – wejść do groty i stoczyć (przegraną) walkę ze smokiem, druga – pobiec po towarzyszy i wejść całą drużyną do groty. Zajmijmy się drugą wyjściem bo w pierwszej można tylko opisać śmierć gracza. Kiedy postać przybiegnie do domku Assire, Muriel nie będzie tam. Kiedy gracze będą już widzieć grotę, zauważą dwa cienie „wślizgujące się” do niej.
- Zaryzykują własnym życiem żeby ratować Muriel -zaczną ja uleczać.
- Zaatakują Smoka, ale wtedy zginie Muriel.
- Poświęcą Muriel żeby ratować smoka atakując sołtysa i jego pomocnika
- Wezmą nogi za pas. Ale wtedy nie dostaną ani doświadczenia ani nagród.
Zakończenie
Postacie
Gor – najlepszy przyjaciel Fergusa. Wiele razem przeszli, ale on jest „miększy” od Fergusa.
Dryffyn – Kiedyś był prawdziwym żołnierzem. Przez przypadek znalazł się w baraku z Fergusem i Gorem. Twarz ma z wyglądu przyjazną co nie znaczy że jest miły.
Seweers – Przyjaciel Dryffyna od dziesiątego roku życia. Razem z nim przyszli do Gora i Fergusa. Kiedy sprzeciwił się następnego zamachu Fergus go zabił.
Sołtys – Mały, gruby i wścibski człowiek. Wszędzie wetknie nosa, naprawdę trudno przed nim mieć tajemnicę.
Muriel – Młoda dziewczyna, zawsze uśmiechnięta. Miła, uczynna ale ma jedną wadę. Lubi wszystko wiedzieć.
Assire – Stara przygarbiona zielarka. Wydaje się jej że wszystko wie więc lepiej z nią nie rozmawiać o rzeczach naukowych.
Vindsor – Mąż jakiego trudno zobaczyć. Na twarzy nosi ślady wielu bitew i potyczek. Miły lecz kiedy się wścieknie, jest nieobliczalny.
Angus – Prosty chudy, wieśniaczek, który pokłócił się o pierwszeństwo w kolejce do baru. Na twarzy kilka siniaków.
Alpin – Urodzony dowódca. Chyba się nawet ucieszył, że Vindsora zabito, przecież teraz będzie mógł pokazać, na co naprawdę stać.
Biały Smok – Smok wyglądający na białego smoka jednak jest od niego potężniejszy (statystyki podobne do złotego lub jeszcze wyższe)
So was…
1) Białe smoki żyją na północy, i nie posiadają żadnych zdolności przemiany…
2)W WIEDŹMINIE NIE MA ŻADNYCH ELIKSIRÓW REGENURJĄCYCH ŻYCIE!!!!!!!!!!!!
3)Pogubiłem się… Kto jest zły, kto kogo zabił, itp. Za dużo nazw..
4)Kto próbował zabić Muriel??
5)I co robili sołtys z pomocnikiem, że nie próbowali zabić smoka??
6)Lekka liniowość
7)Czy ta Muriel była w końcu niewidoma?? Bo jeśli tak, to jak mogła chodzić sama po Skałkach ??
Ocen nie stawiam, postawiłbym coś pomiędzy 4 a 5, wachałbym bym się….
Podobnie jak Gaspar nie ocenię tego tekstu, aczkolwiek z innych przyczyn, po prostu nie dałem rady go przeczytać, wymiekłem w miejscu, w którym hanza wychodzi z wiezienia z 23 obrażeniami…
trochę błedów stylistycznych świadczących o niedopracowaniu, pracę wystarczy przed publikacją dać przeczytać komuś zajomemu.
trochę literówek świadczących o tym, że i sam autor do korekty się nie przyłożył, a niektóre są śmieszne, ot kwiatek: kartkę znajdujemy pod łukiem, zamiast pod łózkiem.
najbardziej jednak raża mnie błędy „zyciowe”:
bohaterowie wiozą 20 kg miesa do fortu w którym jest generał? iloma osobami dowodzi generał? 20kg to zart dla załogi fortu.
skad generał wiedział ile ma dopłacić i kto przyniesie zapasy? krótkofalówka?
zaopatrzenie armii odbywa się zdecydowanie inaczej
generał nie rozdziela bijacych się wojaków, jeśli robi to sierżant (dziesietnik ?) to i tak juz dobrze.
gdyby bohaterowie zostali złapani przy zwłokach generała w takiej sytuacji, dalsza część przygody powinna mieć miejsce w ciupie lub zakończyć się krótkim epizodem linczu
trochę to wszystko za infantylne, bynajmniej jak dla mnie. życzę autorowi więcej cierpliwości przy następnych tekstach.
pozdrawiam
karp
GasApar, drogi karpiu, gasApa…. A właśnie, za dużo mechaniki… Punkty życia, mikstury.. Wydaje mi się to scenariuszem z jakiegoś D&D przerobionym na W:GW
ja dalbym tak od 1 do 2 bo przygoda jest bzdurna, ale nie chce mi sie klikac ;]
podan pierwszy przyklad gowna w tym tekscie, na samym poczatku jest tekst ze po godzinie drogi wyskakuje na nich jakis potwor, Wkurza mnie ze w kazdej przygodzie z internetu dla urozmaicenia jest jakis idiotyczny potowr bez zadnego powodu, ni tu mokradel, ni ciemnego boru, ni potrzeby a tu potwor, potwory to nie mrowki ze chodza po dukcie bialym dniem w ilosci 525423 dzeinnie
Infantylne, infantylne karpiu bo autor jak na moje oko młody i chyba dopiero zaczyna historię z erpegami, jednak to go nie usprawiedliwia już nawet moja pierwsza przygoda wyglądała lepiej. A teksty w stylu „Wyjdą z niego dopiero po kolejnym zamachu, tyle, że z 23 obrażeniami” poprostu niszczą.
gasaparze tu wlaśnie chodziło o to żeby nie było do końca wiadomo kto jest dobry a kto zly (co nie zmienia faktu że spi**** ten scenariusz)
Trzeba jednak Apusa pochwalić – wyszedł chociaż z samokrytyką 😉
Nie tyle co spieprzyłeś,mi się na przykłąd podoba.. Po paru przeróbkach zagram w niego z ekipą ;]
Łoł, mnie to tam raczej nie rusza, ale ta dziesątka w ocenach mnie rozwaliła, ja rozumiem że ten scenariusz może sie komuś podobać ale no ludzie to już przesada.
Tego właśnie nienawidzę: niczym nieuzasadnionych bardzo wysokich lub straszliwie niskich ocen.
Innymi słowy: daję to i no comments
To, czyli co??
Do Gasapara
to = 1 lub 10
Zrozumiałe? 🙂
Nie moge sie oprzec. Musze cie Wojtek zjechac. Ktos mowil ze jest Apus mlody, ma 14 lat. Nie czytal Wiedzmina a jest bajarzem. A co do Bialego smoka to nie czytalem ale podejzewam ze jak kazda jego przygoda jest ehem do dupy.
Widze po komentarzach ze jedno sie drugiego nie trzyma ale to tak zawsze. Nie wiem co moge jeszcze dodac ale zgadzam sie z komentarzem powyzej.
PS. Zlote smoki sie przemieniaja, bialo moga nie istniec w tym swiecie i ZYCZE CI Z CALEGO SERCA ABYS ZACZAL PISAC LEPSZE PRZYGODY.
To się kupy nie trzyma … Dlaczego którys z graczy ma zemdleć skoro nie widzi niczego poza czerwonymi ślepiami ??? Ciężko jest się wystraszyć ” na zemdlonego ” czegoś, czego nie widać … A jeśli to ” zasłabnięcie ” tłumaczyć widokiem krwi Muriel to … Zaprawieni w bjach bohaterowie bojący się krwi ??? To jakaś kpina …Za takie kwiatki ( bo jest ich więcej ) stawiam 3 .
„Jeżeli chodzi o jednorożca to Muriel już go widziała” – khem, no tak, jak na niewidomą dziewczynę, to ta Muriel ma całkiem bystry wzrok :]
a mnie wkurza jedno, to ze autor zaczyna zbawe z RPgami to wcale go usprawiedliwia a wrecz przeciwnie to go wlasnie pograzylo
ja jak zaczynalem tez robilem kiepskie przygody w stylu 'widziecie goblina mozecie go zabic’, ale NIE wYSYLALEM TEGO NA CALA POLSKE to ciemnej nedzy.
niech sobie poczatkujacy lub tacy co nie maja nic madrego do napisania WBIJA do lba ze nikt tego nie chce czytac
stawiam ta 1 zeby nikt wiecej juz nie stracil czasu na czyanie tego
Ciekawość to podobno pierwszy stopień do wiedzy. Zawsze warto przeczytać, ot chociażby żeby uświadomić sobie jakich błędów nie powinno się popełniać.
Poza tym ten scenariusz (jak przawie każdy) po małych poprawkach da się zaadoptować na sesję.
a mi sie wydawało że ciekawość to pierwszy stopień to piekła 😉
ekhm…a ja nie wiem czy apus czytał ksiązki ASa o wiedxminie bo zrobil malenka gafe. hagge to nie fort z tego co kojarze a wielka twierdza i to nie byle kogo a samego foltesta. moze nie potrzebnie sie czepiam, bo calego scenariusza nie czytalem, ale nie chcialo mi sie po przeczytaniu samego początku
mimo to apus pisz dalej scenariusze, wysylaj te lepsze (te ktore z kumplami po sesji uznasz ze byly naprawde dobre) i nie zrazaj sie odrazu do rypygy. kazdy ma swoje trudne poczatki
no bynajmniej wiekszasc tych normalnych hehe…
Za długie żeby czytać, a sądząc po ocenach to i niezbyt warto..
No cóż jesli kogoś tym stwiedzeniem skrzywdziłem to przepraszam. Może przeczytam jak bede miał więcej czasu.
@Mrimm
Nie przeczytalas, nie ocenilas, nie skomentowalas, to po co wlasciwie piszez
Art ten jest wprawdzie liniowka nie z tej konwencji z bledami logicznymi itp. Mimo to, czasami gorsze filmy sie juz ogladalo.
W sumie, albo beznadziejna przygoda, albo kiepskie „opowiadanko”. Mimo to, juz gorsze knoty tu bywaly, a ten zostal oceniony dosyc surowo. Daje 3 chociaz z minusem
Drogi Apusie mam dla ciebie radę pewną… mianowicie: załóż z kimś spółkę, on pisze scenariusz ty zajmujesz się mechaniką. Gdyż każdy powinien robić to co wychodzi mu najlepiej… a poza tym zanim zaczynamy twożyć musimy być pewni, że potrafimy dostatecznie dużo.
czytam komentarze no i… hmm. Osobie która nieczytała powieści A.S. może się spodobać ta przygoda. Mechanika całkiem całkiem, no ale zgodzę się z moimi poprzednikami. Ps. po tych ocenach nie wiem czy chcę zamieścić jeszcze swoją przygodę 😛
Zamieść, zamieść im bardziej… heroiczna tym lepiej (o ile taka jest) 🙂
mnie się tam ogólnie podobało. Są pewne elementy, które należało by zmienić lub dodać ale przecież samemu można to zrobić:) Z pewnymi zmianamy na pewno będzie fajna sesja. :))