Pewnej nocy 2 elfy krążyły po mieście. Była to ich pierwsza sesja RPG, więc nie byli dokładnie zorientowani w sytuacji.
W jakimś czasie zdecydowali się podejść do drzwi karczmy.
Jeden z nich (imion nie pamiętam…) zapukał…
Niestety nikt nie kwapił się otworzyć, więc zapukał jeszcze raz… Znów nic…
W końcu poważnie wkurzony elf zdecydował się wejść do środka siłą.
Uderzając batem wyważył drzwi.
Jegom oczom ukazała się karczma w pełnej okazałości, do której wejścia, wystarczyło
użyć klamki…
Ech te elfy…
No tak… klasyczny RPG-owy konflkt nie wczucia się graczy w odgrywane role. Na tym etapie (początkujący gracze) czasami pomoc MG jest niezbędna… .
P. S. próbował ktoś wywarzyć drzwi batem?
Może to lamia była?A drzwi z papieru lub takie wiszące koraliki?Albo trzasnoł z bata i jakiś zniewolony debil je wyważył?Pojechał batem po zadzie wołów orających pobliskie pole i one stratowały te drzwi?Elfy są do wszystkiego zdolne.
Jaki idota wogule puka do drzwi karczmy?Z kopniaka sie otwiera!Cały czas powinny być nie zaryglowane (a na wypadek debili nawet otwarte).A w środku nocy łomocze sie w drzwi jakąś lagą!(Tylko co za Elf liczy że mu w nocy otworzą?Prędzej nocnik na łeb wyleją.Najprędzej wezmą za wiewióre i wypatroszą)
Do Aabena:
To była przygoda rozgrywana w systemie Warhammer… nie to co "stare", dobre W:GW…
Do Phelana:
W końcu to elfy…
Mnie to nie rozbawiło.
mnie też nie…
To nie wina rasy! Buuuuu…… Chlip, chlip………
Gram elfką od zawsze, jakaś solidarność musi być, więc piszę: gdyby grali krasnoludami udałoby im się wpaść na pomysł otworzenia drzwi klamką? Przecież to nie ma najmniejszego znaczenia!!! Tytuł mi się nie podoba, ale artukuł, choć krótki, tak. Tylko z tym batem………