Początek

&nbsp Pytasz skąd jestem. Tak??? Widzisz wędrowcze, jestem stąd z puszczy, tu się urodziłem i tu się wychowałem. A widzę zdziwienie w twoich oczach chłopcze. Czym się dziwisz? A tym, że w lesie żyję tak długo i z niego nie wychodzę, ta myśl cię nurtuje. Chcesz poznać cała historie? Jasne, że chcesz widzę to w twoich oczach. To siadaj i słuchaj, bo to jest długa opowieść.

&nbsp W ciemną noc po lesie rozniósł się krzyk małego dziecka. A trzeba dodać, że była to mroźna noc, a księżyc rozjaśniał czerń nieba. Złote gwiazdy migotały w oddali, a zimne powietrze kuło w twarz. Właśnie tej zimowej nocy w wiosce drwali jedna z kobiet urodziła syna. Owym chłopcem byłem Ja. Na moje nieszczęście jeszcze tej samej nocy matka moja umarła, gdyż straciła wiele krwi podczas porodu, a ojca nigdy nie znałem. Podobno jak dowiedział się, że matka jest brzemienna opuścił wioskę i wraz z flisakami popłyną do Cintry. Od tego czasu słuch po nim zaginą. Wracając do mojej osoby, nikt nie chciał mnie wziąć pod swój dach, w wiosce panował przesąd, że gdy matka umiera w czasie porodu to zły duch opętał nowonarodzone dziecko. Wszyscy się obawiali, że może spaść nieszczęście na dom, w którym zamieszka noworodek. Wśród drwali i smolarzy znalazł się jeden odważny, był to stary myśliwy, no może nie taki stary miał czterdzieści pięć wiosen za sobą, a może więcej. Nie pamiętam. Mężczyzna ten nie był przesądny nie wierzył w nic, dlatego przygarną mnie. Wykarmił mnie nauczył posługiwać się łukiem, tropić i jak przetrwać w puszczy. Pokazał mi cały las, który przemierzyłem wzdłuż i wszerz, poznałem każde drzewo i krzak. Puszcza nie miała przedemną tajemnic. Nic nie uchodziło mojej uwadze, wychwytywałem i nadal potrafię usłyszeć każdy szelest. Przez lata zdobywałem wiedze o byciu myśliwym i stałem się godnym następcom mojego przybranego ojca. Lecz pewnej wiosennej nocy postanowiłem poznać świat, który jest poza granicami lasu. Wziąwszy swój łuk, kołczan i trochę mięsa udałem się na północną granice puszczy gdzie biegł trakt królewski. Tam zaczęła się moja wędrówka przez ziemie Nordlingów. Spotkałem wielu ludzi i nieludzi, różnej profesji i stanu, odwiedziłem wiele miast i wsi. Były to czasy spokojne, wolne od wojen i innych konfliktów. Jedynym problemem były różnej maści stwory i reszta plugastwa, jakie wydała ziemia, tfu, tfu. Zwiedziwszy liczne krainy postanowiłem powrócić do swojej puszczy w zlewisku starej Jarugi. Jednakże niebyło mi dane dotrzeć do miejsca mojego dzieciństwa. Właśnie tego roku na horyzoncie załopotały czarne sztandary i czarne wojska ruszyły na podbój północy. Nilfgaard parł naprzód pozostawiając za sobą w dzień czarny dym, a nocą złocistą łunę. Władcy księstw i królestw będących w najbliższym sąsiedztwie pobitej Cintry zbierali chętnych do armii.

&nbsp Ognisko przygasa, dorzuć trochę drewna. O właśnie, już lepiej. Podoba ci się moja historia, prawda. Ale to dopiero połowa. Chcesz więcej? Ale nie dzisiaj, niedługo świta. Prześpij się trochę bo czeka nas długi marsz przez puszcze. ….. No wstawaj chłopcze czas ruszać, słońce wysoko na niebie. A czas nagli, jeśli chcesz się dostać na trakt wiodący do Wyzimy. Wstawaj, w czasie drogi przez las opowiem Ci resztę mojej historii.

&nbsp Gdzie to ja skończyłem??? A, na wojnie z Nilfgaardem. Już opowiadam…

&nbsp Rozpoczą się pobór do wojska, zgłaszali się wszyscy zdolni do walki mężczyźni i chłopcy. Wśród rekrutów było pełno zabijaków, złodzieji i innych zbójów panoszących się po traktach.
Ja zgłosiłem się w Brugie jako zwiadowca i przewodnik, dobrze znałem okolice więc było mi łatwo się po niej poruszać. Przeprowadzałem wojska, właściwie niedobitków, przez puszcze Zarzecza do obozów uchodźców. A stamtąd inne odziały na linie frontu czy w głąb terytorium, nad którym panowali czarni najeźdźcy. Także pomagałem licznym bojówkom, które panoszyły się po puszczy i starały się uprzykrzyć życie okupantom.

&nbsp Co cię trapi, czy czegoś njie rozumiesz z mojej opowieści??? A chodzi ci o to czemu już nie służę w armii i dlaczego zyję samotnie gdzieś w puszczy na krańcu świata. No właśnie do tego zmierzałem…
&nbsp Widzisz chłopcze, przeprowadzałem ludzi przez puszcze, zbierałem informacje o nieprzyjacielu przez jakieś kilka lat. Lecz pewnego dnia wydarzyła się tragedia, która odmieniła moje życie. Właśnie zmierzałem do obozu uchodźców gdzie stacjonował odział partyzantów. Przekroczyłem Jarugę i miałem jeszcze do przejścia jakieś półtorej stajni, powoli robiło się szaro na świecie. W puszczy było już czarno, a księżyc coś nie śpieszył się aby oświetlić mi drogę. Właśnie wtedy spojrzałem w niebo i nad drzewami ujrzałem pomarańczowo – złotą łunę. Wiedziałem co się stało, dlatego nie bacząc na ciemności ruszyłem biegiem do obozu uchodźców będącego na jednej z łąk. Kiedy tam dotarłem moim oczom ukazał się przerażający widok. Na ziemi spoczywały zmasakrowane ciała kobiet i dzieci, gdzie niegdzie widać było ciała mężczyzn. Dokoła płonęły namioty i szałasy, w powietrzu unosił się odór palonych ludzi. Nie mogłem uwierzyć, że mogą być jeszcze okrutniejsi ludzie niż tych, których spotkałem w czasie swojej wędrówki przez krainy Północy. Żołnierze Nilfgaardu dokonali tej rzezi niewinnych. Tej nocy postanowiłem odciąć się od świata, zamieszkać w pustelni, daleko od ludzkich siedzib i ich problemów. Czasem pomagam tym, którzy zabłądzili w lesie i wyprowadzam ich na trakty i drogi, tak jak ciebie chłopcze…

&nbsp No za chwile powinniśmy dojść do drogi. Jeszcze kawałek, widzisz drzewa się przerzedzają. Koniec puszczy chłopcze, teraz musisz liczyć tylko na siebie i na los, który na razie Ci sprzyja. Nie dziękuj, to była dla mnie przyjemność. Bywaj. Pytasz się co będę teraz robił? Pewnie wrócę do puszczy i tam spędzę resztę swoich dni. No bywaj chłopcze niech Bogowie mają Ciebie w opiece.

&nbsp Stary pustelnik, niegdyś zwiadowca i przewodnik tuła się po puszczy i żyje własnym spokojnym życiem. Może kiedyś go spotkasz wędrowcze. Może przekażę ci swoją wiedzę na temat lasu. Bywaj podróżniku.

…Czekasz na mnie chłopcze? Wiem czego chcesz. Ciekawi Ciebie skąd? Przed tobą było tu wielu, ale ich odprawiłem. Nie martw się Ciebie nauczę tego co wiem i potrafię. Chodź, pora zacząć nauki. Pamiętaj, musisz być całkowicie posłuszny, a zostaniesz dobrym myśliwym i znawcą puszczy Zarzecza.

Statystyki bohatera znajdują się w pliku edytora wgw i są dostępne tutaj.

Pliki