Duży piętrowy gmach mieszczący się przy ulicy Różanej w Tretogorze, składający się z karczmy, dwóch stajni i sadu przechodzącego w ogród z małym, malowniczym stawem. Całość otoczona jest 1,5 metrowym płotem pomalowanym na zielono. Gospoda to piętrowy gmach z zawieszonym nad wejściem szyldem. Ten ma wymyślnie wyrytą nazwę karczmy. Szyld zwisa na wytrzymałych stalowych łańcuchach, wcale nie zardzewiałych jak to zwykle się ogląda na kontynencie. Do głównej sali wchodzi się przez solidne bukowe drzwi. Po wejściu do niej wędrowca strudzonego podróżą, bądź obowiązkami zwykłego dnia uderza „ciepło”. Od razu można wyczuć łagodny, niedrażniący zapach brzoskwini. Pomieszczenie jest pięknie udekorowane liczne obrazy i arrasy umilają pobyt. Stoły i ławy (jest ich 10 – wszystkie dla ludzkiego wzrostu) zbudowane są w kształcie pięknych wozów. W centralnym punkcie izby można ujrzeć wielki kamienny kominek. Naprzeciwko wejścia mieści się barek. Za barkiem przez kotarę wchodzi się do kuchni, w tej są dwa średniej wielkości paleniska, i dwa kotły na zupę. Obok kominka zbudowana jest niewielka scena.
Stojąc w wejściu do lokalu i patrząc na przeciwległą stronę pomieszczenia ujrzymy kręte schody prowadzące na piętro. Na piętrze za dodatkową opłatą można wynająć własny pokoik. Również za dodatkową, lecz niewielką opłatą można zażyczyć sobie balię z wodą. Pokoje wyposażone są w dwa, bądź cztery łóżka, stoliczek z bukietem kwiatów (prawie zawsze świeżych), pościel, ładny dywanik, okno z firanką, jak również małą firankę. Nieopodal schodów prowadzących na piętro są też schody prowadzące do spiżarni. Co do spiżarni to niewiele o niej wiadomo. Nikt z przyjezdnych w niej nie był, no bo i po co…
Cennik: | |
Dania główne | |
Dzik zapiekany z cebulą | 10 denarów |
Kurczak z ziemniakami | 5 denarów |
Indyk z ziemniakami | 5 denarów |
Suszone grzyby | 4 denary |
Okoń | 4 denary |
Pieczone ziemniaki | 2 denary |
Kasza | 1 denar |
Zupy | |
Zupa grzybowa | 1,5 denara |
Grochówka | 1,5 denara |
Napitek | |
Wino (dzban) | 42 denary |
Piwo (kufel) | 1 denar |
Inne | |
Stajnia | 2 denary |
Balia z wodą | 1 denar |
Wynajęcie izby (dzień) | 6 denarów |
Wynajęcie całego lokalu (dwa dni) | 50 denarów |
Rezerwacja stołu | 4 denary |
Obsługa: 5 dziewek usługuje gościom, 2 kucharzy, 2 ogrodników, 2 stajennych (wszyscy uprzejmi i uczynni, a za opłatą nawet bardzo)
Właściciel: Właścicielem jest podstarzały mężczyzna o imieniu Valdo. Jego rodzina od lat jest związana z gospodą „Na Wozie” . Ten zajazd jak dotąd był ich jedynym, lecz po śmierci Korina (ojca Valdo) zgodnie z testamentem jego właścicielem stał się Valdo. I w tym momencie zaczął się rozkwit. „Na Wozie” zostało gruntownie odnowione i zyskało sobie wielu sympatyków zwłaszcza wśród wyższych sfer. Dochody były tak duże, iż Valdo zainwestował w dwie kolejne karczmy, które właśnie są budowane i tak interes się kręci…
Postać
Valdo – Właściciel gospody
Rasa
Człowiek
Cechy i Umiejętności
Cechy Ciała
Kondycja: 2
Wigor 1 *
Porusznie: 2
Siła: 1
Zmysły: 1
Nasłuchiwanie 1 *
Rzucanie 1 *
Spostrzegawczość 1 *
Unik 1 *
Zręczność: 2
Walka bronią 1 *
Walka wręcz 2 *
Zwinność: 2
Jeździectwo 2
Powożenie 1
Rybołóstwo 1
Skradanie 1 *
Wspinaczka 1 *
Cechy Ducha
Intelekt: 3
Cwaniactwo 2
Czytanie i pisanie: Starsza mowa 1
Czytanie i pisanie: wspólny 2
Hazard 2
Języki: starsza mowa 1
Języki: wspólny 2 *
Szacowanie 1
Wiedza: Rodz. okolica 3 *
Zberanie informacji 2
Ogłada: 3
Dowodzenie 2
Etykieta 2
Wola: 2
Dociekliwość 1
Kupiectwo 2
Zimna krew 1
* Umiejętności otrzymane dzięki rasie
Osobowość
Przygoda (2), reputacja (4), honor (3)
Przeznaczenie
Bogactwo
Żywotność i stany zdrowia
26 (7/14/20/26)
Wyposażenie
5000 denarów, bogaty kaftan, wóz, pachołek,
Walka
Obrona (dystans/broń/wręcz) 1/2/3
Zbroja: Brak
Broń: kord k3+2
PW: 12
Magia
Obrona (czary/modlitwy/znaki) 1/1/1
Znane manewry w walce wręcz
Pochwycenie,
Kopnięcie w podbrzusze,
Ciekawostki:
- raz w roku w gospodzie zbiera się towarzystwo wynalazców. Zajazd jest w tym czasie otwarty lecz trzy stoły danego dnia są zarezerwowane. Wynalazcy chętnie pokazują swe dzieła przyjezdnym, a czasem nawet je sprzedają.
- piwnica to tak naprawdę lochy nie tylko przyjezdni tam nie bywają, ale i obsługa, drzwi prowadzące do lochów są dobrze zaryglowane.
Garść opowieści:
Joachim wyszedł zza zakrętu jego oczom ukazała się ulica Różana. Była ona krótka, ale niezwykle urokliwa. Jedna z najładniejszych w Tretogorze. Kostka była bardzo równo ułożona. Piękno tego miejsca podkreślały liczne wierzby opadające do samej ziemi. Ależ mi zaschło w gardle- pomyślał. Numer 13 gospoda „Na Wozie”. Idealne miejsce do krótkiego odpoczynku przed kolejną robotą. Wszedł do środka, a tam było morze, morze gwaru i zapachu brzoskwini, delikatnego, ale bardzo przyjemnego…
– Poproszę balię do pokoju czwartego.
– Za pięć minut dostarczymy
– Co z zapłatą?
– Nietrzeba, dziś na koszt firmy…
Sad był ogromny pełno w nim było grusz, jabłoni zdarzały się krzaczki agrestu, a i malin nie brakowało. Wszystko równo przycięte i zadbane. Joachim położył się na kupce niedawno ściętej trawy i odpłynął w morze spokoju…
Hmm..brakuje mi tylko opisu tych lochów, jakby był to była by tez maksmyalna mozliwa ocena. A tak to 'tylko’ 9 🙂
Pomysł fajny, ale:
– kto wchodzi do tej karczmy? Wędrowcy? Dla nich takie luksusy? Bogaci wędrowcy? Dla nich takie ceny? Ponadto większość tych podróżników to nieokrzesane chamy, więc wyśmialiby inteligentów oraz ich machiny. Trochę to nieprzemyślane…
– Opis powinien dotyczyć całej karczmy – nie ma tak dobrze: albo piszesz o wszystkim, albo w ogóle. Jasne – każdy może wymyślić jakieś historie tych lochów, ale fajny byłby choć przykład.
– Jak interes się rozkręca z takimi cenami?
Ale wreszcie nie jest to oberża, w której dają jajecznicę z kiełbasą i łóżka we wspólnej izbie. I właśnie za to 7
8
Co do obslugi: A GDZIE MÓJ ELF-KELNER!?
ok, artykul w porzadku, fajny ten zielony plot…
aha, menu tez smakowite, ale jak rodem z Asterixa i Obelixa… tak jak do balmura, daje 8
Podoba mi się, tyko jedna uwaga: MAŁO!!!, więcej tekstów, opowiadanka itp, swoją drogą miałem ten sam pomysł… nawet zaczęłem robić rysunek… ale cóż…
Niech droga Melitele wam wynagrodzi;).( Czyli po naszemu: dzięki za komentarze i oceny ). Orlico twój elf zginął w pogromie nieludzi. Nie, aż taki to ja nie jestem czeka wciąż na ciebie. A teraz wielka chwila pa bam tekst ten dedykuję :
wszystkim którzy go ocenili, a w szczególności mojej ekipie czyli ORLICY i ŁUKASZOWI niech moc będzi z wami 😉
szczerze powiedziawszy to nic szczegolnego nie ma w tym tekscie….
o tyle fajnie ze dodales pare smaczkow np. jadlo spis
ale sporo tu niedociagniec i troche malo tresci, fajnie jakbys poszedl za ciosem z tymi smaczkami i dal jakos mapke karczmy i okolic, albo jakis rzut jak to wyglada od zewnatrz
wielkie dzieki za dedykację! Łukasz tez sie ucieszył: w koncu jest slawny 😉 …
niech elf czeka dalej, bo chyba znalazlam kolejnego gracza.