Coehorn przez przyjaciół i byłych pracodawców zwany „Jastrząb”.

Urodzony w Wizimie. Ojciec był pracownikiem służb specjalnych, a matka gospodynią. Po ukończeniu szkoły ojciec wkręcił go do służb specjalnych króla. Służył tam przede wszystkim jako zwiadowca. Znakomicie miotał nożami i równie dobrze strzelał z łuku. Podczas akcji został ciężko raniony w twarz za pomocą oriona. Po tym wydarzeniu pozostała mu blizna przechodząca przez czoło, prawy oczodół i policzek. Po zajściu tym stwierdził, że oriony będą dla niego wysmażoną bronią. Ojciec został zabity podczas jednej z akcji własnej grupy. Matka nie wytrzymała psychicznie po stracie męża i popełniła samobójstwo. Coehorn został sam.

Pewnego dnia podczas akcji:
– Jastrząb ty skurwy…!!! Jastrząb!!!
– Słucham szefie?
– Miałeś zająć się obstawą.
– Wiem, ale było ich za dużo.
– No i co z tego
– To! – w tym momencie Coehorn wskazał kapitanowi bliznę na twarzy. – Odchodzę. Nie mam zamiaru zostać zabitym przez jakiegoś Nilfgardczyka.

Coehorn odszedł z tajnych służb. Z biorących udział w akcji nie ocalał nikt. Najwyraźniej po odejściu Jastrzębia nilfgardczycy zaatakowali grupe. Coehorn został oskarżony o zabójstwo swojego kapitana i musiał uciekać do Redanii.

Jastrząb był poszukiwany w Tamerii za zabójstwo przełożonego i dezercje. Przez kilka lat przebywał na emigracji w Redanii. Służby specjalne króla Tamerii nasyłały na niego kilkakrotnie siepaczy, ale nie wiedzieć jakim cudem zdołał im umknąć. Obecnie podróżuje razem z Rycerzem Eykiem de Talbot i dwoma lekko pomylonymi magami. Jest on łowcą nagród.

Wpisy z pamiętnika:

Jesień 1244

1 Września:
Razem z kapłanem Wyrwichwastem stanęliśmy na rozdrożu. Na nieszczęście ukąsił mnie wąż. Gdyby nie kapłan już bym nieżył. Pewnie zapomniałem mu podziękować, nigdy nie miałem głowy do takich spraw. Dalsza droga przebyliśmy bez większych problemów.

4 Września:
Dotarliśmy do miasta. Po wynajęciu pokojów i zjedzeniu ciepłej strawy
podszedł do nas niejaki Bert i zaproponował nam pracę. Mieliśmy być ochroniarzami karawany.
W nocy śnił mi się koszmar, ale po przebudzeniu nie pamiętałem, co to był za sen.

8 Września:
Ktoś podpalił karczmę. Widocznie niepodobało mu się nasze zaangażowanie podczas śledztwa w sprawie pożarów. Za głównego podejrzanego uważaliśmy Elizę – mocodawczynię Berta. Eyk usłyszał również legędę o łotrze z knieji i jego kochance – czarownicy. Miała ona się mścić za śmierć swego ukochanego. I paliła domy wszystkich, którzy złapali owego łotra.
Eyk postanowił dostać się do domu Elizy, ale niestety strażnicy lubią mieszać się do nieswoich spraw i zatrzymali go. Mieli ciężkie kusze. Zaczęło się. Jeden z nich wypalił w powietrze jako ostrzeżenie pozostali trzej wystrzelili do Eyka. Tylko jeden trafił. Eyk nieźle dostał, ale był jeszcze zdolny do walki. Pierwszego zabiłem ja.
Orion w potylice i po sprawie. Następnego zabił Eyk – pchnął go w serce.
Rzuciłem następnego oriona. Chybiłem. Dostałem bełta w płuco. Nigdy nie popełnię już podobnego błędu. Dobrze, że magowie załatwili pozostałych, bo by było po mnie. Zdążyłem podnieść moje oriony, a potem zemdlałem. Chłopaki zaciągnęli mnie do świątyni, ale Wyrwichwast już nieżył. Od strony miasta nadciągali wieśniacy. Złapali nas żywcem. Ułożyli dla nas stos. Nie zdążyli go podpalić. Z nieba spadło 11 kruków, które zamieniły się w męzczyzn. Zaszlachtowali mieszczan i podpalili wszystkie domy. Jakimś cudem Magowie uratowali nas. Oczywiście cały ten czas byłem nieprzytomny.

Statystyki Coehorna:

Cechy:
    kondycja: 2
    poruszanie: 2
    siła: 2
    zmysły: 4
    zręczność: 3
    zwinność: 3
    intelekt: 3
    ogłada: 2
    wola: 2

Umiejętności:

    wigor*: 1
    czytaniez ruchu warg: 2
    nasłuchiwanie*: 2
    rzucanie*: 4
    spostrzegawczość*: 2
    strzelanie: 3
    tropienie: 2
    unik*: 3
    walka bronią*:3
    walka wręcz*: 1
    akrobatyka: 2
    jeździectwo: 2
    skradanie*: 3
    wspinaczka*: 1
    czyt/pis wspólny: 1
    języki:
        wspólny*: 2
        starsza mowa: 1
    wiedza o broni*: 2
    rozmawianie: 2
    zimna krew: 2

* – umiejętności uzyskanie dzięki rasie

Ekwipunek:
    20 orionów i pas na nie (coś jak miał Skellen w „Wieży Jaskółki”)
    miecz i pochwa
    długi łuk, 20 strzał, kołczan
    ubranie podróżne
    czarny płaszcz
    maska na twarz
    nabijany srebrem kaftan
    2 pieszczochy (coś jak baldursowe braceletsy),a w nich ukryte dwa sztylety
    zestaw podróżny
    racje żywnościowe
    kolczyk
    klamra do płaszcza
    około 250 denarów

Manewry:
    tempo, drugi atak, dwa noże, daleki strzał

Napisane przez shiryu__