Koniecznie zapoznaj się z poniższym wstępem czytelniku, bowiem nie wiesz co czynisz
Dlaczego poniższego opowiadania czytać nie należy, albo raczej w jakich przypadkach należy się go wystrzegać:
1. Uhonorowane Zajdlem opowiadanie „Mniejsze zło” jest dla czytelnika świętością i mierzi go myśl, że ktoś mógłby zbezcześcić jego klimat, bohaterów, dialogi etc…
2. Humor sprośny, ordynarny, chamski i, ogólnie rzecz ujmując, „niskich lotów” jest czytelnikowi obcy i nie ma on zamiaru z takowym obcować pod żadną (choćby najbardziej zawoalowaną) postacią.
3. …ani z wulgaryzmami.
4. …ani z nadzwyczaj brutalnymi zachowaniami bohaterów.
5. Wymienione w pierwszym punkcie opowiadanie „Mniejsze zło” nie jest czytelnikowi znane, co, choć zaiste dziwne, jest przecież możliwe. W takim wypadku lektura jego wypaczonej wersji wydaje się bezcelowa.
6. Czytelnik jest przedstawicielką płci pięknej (czyt: słabej) i nie jest wstanie znieść szowinistycznych zachowań bohaterów, wspomnianych już wulgaryzmów w dialogach, czy też seksistowskich zagrywek autora. Nadmieniam, że jeżeli po tym punkcie czytelniczka wciąż decyduje się przeczytać opowiadanie robi to na własną odpowiedzialność. A także zasługuje na mój niezmierny podziw.
Jeśli ktoś czuje, że któryś z powyższych punktów eliminuje go jako potencjalnego odbiorcę „Większego zła”, niech zawróci już teraz (przycisk „cofnij” w Explorerze) i zachowa czyste sumienie.
Bowiem jeżeli czytelnik zapozna się z „Większym złem”, a potem będzie czynił autorowi wyrzuty z powodu rzeczy, o których ten, jako człowiek uczciwy, ostrzegał, dowiedzie, że zabierając się za czytanie nie postępował racjonalnie, a jedynie powodowany zgubną, jak się wkrótce okaże, ciekawością…
Opowiadanie dostępne w pliku .doc, .pdf i w .doc spakowanym ZIPem
Nie przeczytałem jeszcze, więc nie oceniam. Ale nareszcie ktoś wrzucił coś w .doc!!! Hurra! Hurra! Precz z dużymi i niewygodnymi .pdfami! A może by to jeszcze spakować Zipem? Wtedy by jakieś 60% mniej zajmowało (dla modemowca, to to się liczy!) Jeszcze raz gratulacje za .doca!!!
Nie ma czego gratulować – w ten sposób bardzo wiele osób po prostu sobie tego nie przeczyta. Proponuję albo udostępniać jako PDF, albo jako DOC i SXW (dwie wersje, ta druga to z Open.Office.Org, czyli Ooo). Ale PDF jest standardem,a z samym tekstem zajmuje malutko (szczególnie spakowany, bez załączonych czcionek – czyli trzeba przy zapisie do PDF wybrać odpowiednią opcję).
Miło, że Zip się tak szybko pojawił 🙂 A co do tego, że wiele osób sobie nie poczyta, to fakt. Nie pomyślałem. .rtf chyba też załatwia ten problem. Albo w notatniku niech będą pliki 😛 (dobra, to był żart :P). Ale nie uważam, żeby .pdf zajmował niewiele (może mam za małe doświadczenie), bo kopiowałem czasami teksty z .pdf do .doca i zajmowały sporo mniej. Zresztą pisząc ten koment miałem na myśli dawanie .doca obok innych formatów. Sorry, rzeczywiście, widzę, że jasno to z niego nie wynika…
A teraz o tekście:
No, niezłe to. Parę razy mnie naprawdę rozśmieszyło 🙂
„Poszli won, dobrzy ludzie!” – przypomniało mi się,jak na angielskim mieliśmy o rozkazach i prośbach.I wyrażaliśmy prośbę:”Keep yo fuckin’ face, motherfucker! please…” 😛
„- Pieprzyć zielarzową![…]- Ona jest martwa” – bomba po prostu 😛 Niektóre teksty masz naprawdę dobre. Problem jest taki, że niepotrzebna jest tu ta bezsensowna brutalność (na przykład to, jak wójt skopał pachołka – chociaż później to dość śmieszny wydźwięk miało, ale trochę przesadziłeś z brutalnością). Ja wiem, uprzedzałeś we wstępie 🙂 I ja się na to zgodziłem. Ale przez ten wstęp to w ogóle by cię krytykować nie można 😛
To tyle. Za niepotrzebną brutalność i jakiś taki brak puenty (początek śmieszył o wiele bardziej, a praktycznie opowiadanie nie miało jakiegoś sensownego celu – wiem, miało być bezsensowne, ale sensowne śmieszyłoby bardziej :P) ocena leci do 7.
Pozdro and .doc rulezz!!! 🙂
Jeszcze nie przeczytalem, ale przeczytam 🙂 Do Sekli: Z przyjaciółmi sie spotkac nie chce, a na nacie to siedzi do niewiadomo której ;P
Sens? Hmm… no nie wiem jaki to niby miałoby mieć sens, bo przecież to tylko bezpośrednie wypaczenie „Mniejszego zła” razem z morałem. Zresztą ma raczej rozśmieszyć niż nieść jakieś przesłania.
Do uelfika: wiem, ze ma byc bez sensu, ale znam opowiadania, ktore choc strasznie „glupie”, sens jakis mialy i to czynilo je jeszcze smieszniejszymi 🙂
Do hubiego: z przyjaciolmi chcial sie spotkac, tylko nie mogl, bo chory jest. I tak jestem na lekach, wiec z… pewnej czynnosci 😛 nici…
Jak to nie ma sensu? „Nie ma większego zła, jest tylko zło” 😛 Zresztą czy choćby „Czas podagry” miał jakiś sens? A z tego co wiem został tłumnie zarzucony dziesiątkami. Ja uważam, że ten tekst jest o wiele lepszy od tamtego. Poza tym parodie nie muszą mieć sensu czy ukrytego morału. To są parodie, mają bawić, smieszyć, wzbudzać kontrowersje. W mojej opini „Większe zło” spełnia te wymagania. Fakt, miejscami jest bezsensownie brutalne, ale przynajmniej da się to jakoś czytać nie zgrzytając zębami przy każdym kolejnym, pokracznie napisanym zdaniu.
Pozdrawiam zainteresowanych
popsroastu zajebiste
niskich polotow, glupkowaty, a przedewszystkim smieszny (co sie zadko zdarza) humor iscie krasnoludzki daje 10 bo to jeden z najlepszych tekstow jakie czytalem
Brutalne opowiadanie, z dużą zawartością czarnego humoru, ale ma swój klimat. Dobrze, że wstęp trochę uprzedził…
Nie ma co tu mówić… Fajne i już……..
Niestety nie przeczytałem jeszcze całosci, dopiero zaledwie ze trzy strony. Po prostu nie mogłem. Dziwnie to wygląda, gdy człowiek siedząc w pracy nagle zaczyna się dusić ze smiechu, prawie płakać 🙂 Dokończę w domu. Bez świadków. W pracy nie wypada. Rewelacja! Już rozesłałem znajomym.
Bo humor sprośny, ordynarny, chamski i, ogólnie rzecz ujmując, „niskich lotów” to to co tygryski lubią najbardziej 😉
Miałem się nie podlizywać… ale jakoś tak nie mogę wytrzymać. Sypnę Ci i ja dziesiąteczke. Dobre to jest 🙂 I bez żadnych ściem, że zbyt brutalne! Że niby co tam jest takie okrutne? Reniferi zasłaniająca ostrze dzieckiem? Zielarzowa w gnojówce? No co wy… ale z was mięczaki 😉
Przybylem, przeczytalem, komentuje ;P Tekst baaardzo fajny, dobrze sie czyta, brutalnosc nie przeszkadza – powieksza idiotyzm sytuacji przedstawionych w tekscie. Nie oceniam tekstow smiesznych, bo wszystkie dostalyby 10, a to nie ma sensu ;P Zaznaczam sie tytaj po prostu, aby powiedziec, zebys PISAL WIECEJ TAKICH RZECZY! 😉
Pozdrawiam, hubi
He he… [b]Wert[b], twój komentarz mnie urzekł, na prawdę :)) Mam tylko nadzieję, że kolejne osiem stron Cię nie zawiodło.
Za grube….oj uśmiałem się, Reniferi zasłaniająca się bachorem wygrywa…eh, więcej takich tekstów.
Kołatka po prostu genialna. Dużo jest takich na kontynencie?
a do mnie jakos nie trafilo to opowiadanie. ani razu sie nie zasmialem, poprostu nudne.
daje 5
Wow, nie spodziewałem się, że tylu osobom się bedzię chciało przeczytać :))
[b]Sienio[/b] …piszesz, że nie zaśmiałeś się ani razu. Jakiś order się za to należy chyba. A tak serio.. no cóż, może tekst najzwyczajniej nie jest śmieszny, albo zignorowałeś wstęp :((
[b]Vieczor[/b] …Reniferi przegrywa, nie czytałeś uważnie :))
[b]Ashnod[/b] …Taka kołatka jest tylko jedna (dla zainteresowanych +3 do „pukania”, w każdym tego słowa znaczeniu) :)))
[b]Wert[/b] … Mam nadzieję, że cię z pracy nie wylali, bo coś nic nie komentujesz 🙂
Do reszty: Czy mielibyście coś przeciwko, gdybym napisał jeszcze jeden odcinek przygód Gerłata z Rewii, tym z prowadzącym wątkiem miłosnym (oparty na opowiadaniu „Okruch lodu”.. humor oczywiście taki sam)
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych 😉
jeju, dopiero teraz przeczytałem poprzedniego posta… oczywiście miało być „będzie”, a nie „bedzię” 🙂
A ja chyba będę trochę pod prąd.
Opowiadanie średnio mnie nie rozśmieszyło (no może oprócz tekstów: „[…] do gnojówki” – to jest niezłe). Osobiście odebrałem humor w nim zawarty za większości zbyt „tani”. Internet jest pełem tego typu tekstów… Kiedyś by to mnie pewno roźśmieszyło, ale teraz… czuje pewnien przesyt tym gatunkiem tekstów.
wedlug mnie, czasem trzeba sie oderwac do czegos „nizszych lotow”, na co nie trzeba wysilac umyslu, czegos dzialajacego na „pierwotne instynkty” ;P Dlatego jestem za nastepna czescia. 🙂
Ciągle jestem i proszę o więcej 🙂
wstepu nie zignorowalem, poprostu humor nie trafia do mnie.
fenomenalne… „odbicie bełtu” to majstersztyk skojarzeniowy.. prosimy o więcej!!!!!
strasznie glupio smieszne
dlatego mi sie podobalo
bueheheheh 😀
/
III
to chyba starczy za komentarz? ; ]
a tak wogóle to text był super.. i ten nieśmiertelny text który na zawsze zapadnie w mojej pamięci: „won dobrzy ludzie” – poprostu boskie ; ]
napisz następne… hm.. okruch lodu… czemu nie ; ] czekamy z niecierpliwością ; ]
Tekst nie jest zly, choc na pewno gorszy od „Przerebla”. O nachalnym powtarzaniu pewnych motywow juz bylo (ile razy mozna o wyrzucaniu kobiety do gnojowki). Od siebie dodam, ze za bardzo pachnie mi to „a wezme sobie ksiazke i przerobie po kolei kazdy motyw na abarot”. W miare oryginalna byla zona zielarza i „rzeznik”.
Denerwuje mnie cos innego. Autor tak ostrzega wszystkich nadwrazliwych, ze odstrasza ich z gory przed przeczytaniem dziela. Przeczytaniem i OCENIENIEM. Dlatego zanize z premedytacja, za tych wszystkich, co nie mieli odwagi przeczytac.
zajebiste!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Wyjebane jak guma z majtek!!!! Wiedziałeś, jak sie za to zabrać. Genialnie sparodiowałeś opowiadanie sapka, nie obrażając Go zbytnio:-) Większe zło Rulezzzzzzz!!!!
To się nazywa mistrzostwo w czystej postaci.
Sie usmiałem,normalnie. Dobre to! Zaraz sie zabieram za ,,Przerębel” :D.