Druidzi są potężni. To wie każde dziecko na Kontynencie. Niestety bardzo często zapominają o tym dorośli… Wielu tak zwanych śmiałkówlekceważy ich zakazy i plugawi święte ziemie swoimi wypadami, któremożna nazwać tylko i wyłącznie przejawami zwykłej głupoty.
Swego czasu druidzkie Kręgi stanęły przed problemem jak bronić sięprzed niechcianymi wizytami, niszczeniem świętych drzew i innymiprzykrymi sprawami, z jakimi muszą się niestety stykać.
Wówczas to został opracowany pewien czar. Równie potężny, co przerażający,a jednocześnie dobrze użyty nie czyniący zbyt dużej krzywdy swej ofierze.
Czar ten opracowała grupa druidów z Caed Dhu i nazwała swojsko „Bagniskiem”.
Bagnisko
Koszt w PM: 10 (lub więcej)
Modyfikator trudności: 3
Żywioł: Ziemie lub Woda
Koszt WPR: 60 Czas trwania: około 5 min
Sposób rzucania: G,F
Druid podnosi swój kostur (wykonanie czaru bez kostura jest znacznie trudniejsze – MT: 4 – co wynika za potrzeby odpowiedniego pokierowania mocą) obraca nim kilkakrotnienad głową i krzycząc „bagnisko” uderza nim w ziemie.
Obrona Magiczna: Nie (czar nie kierowany jest na człowieka, lecz w ziemie)
Działanie:
Po uderzeniu kosturem w ziemie wokół celu, który upatrzył sobie druid (np. człowieka, wozu) tworzy się bagno, które natychmiast zaczyna wciągać rzeczy, istotyleżące w jego obrębie. Promień takiego tworu wynosi około 5m, można go jednak powiększyćo kolejne metry wydatkując PM (1PM za 1m). Bagno wciąga tak szybko i tak długo, jak chcetego druid. Czar ten nadaje się więc równie dobrze do nastraszenia przeciwnika, jak i do jego… pogrzebania.
Czar najłatwiej wykonuje się w środowisku leśnym (gdzie występuje naturalna wilgotność), jak io dziwo na piaskach, gdzie miast bagna tworzy on po prostu lotne piaski.
Po zakończeniu działania czaru druid może albo wypchnąć na powierzchnie to co wciągnęło bagno,albo zostawić to pod ziemią.
Nauka czaru: Czar ten znany jest przez większość druidów Kręgu z Czarnego Lasuoraz znaczną część innych przedstawicieli tej profesji. Dość często można spotkać się z nim także wśródmagów elfickich i driad.
Choć czar nie jest jakąś wielką tajemnicą, to i tak druidzi bardzo niechętnie podzielą się swoją wiedząna jego temat. Zrobią to może dla jakiegoś „miłośnika przyrody”, który swoimi czynami przekona icho prawdziwości swoich poglądów. Oczywiście jeśli się jest druidem, to sprawa staje się o wiele łatwiejsza…
nooo, całkiem dobre
spodoba się mojemu kumplowi, który cię męczył „żebyś jakieś czarów dla druidów zporządził, bo bida z nędzą panie”
:)))
Ciesze się, że się podoba 🙂
Mam jeszcze koncept na drugi druidzki czar, który zwie się „Tchnienie Lasu”. Wkrótce go tu umieszcze.
Artykuł bdb no i zawsze lubiłem druidów (no w końcu nim jestem), a więc ocena 8 :)))
wkońcu coś dla druidów
NO COŚ DLA MNIE(DRUIDA)
Tak jak tchnienie (czytam od góry) bardzo ciekawy bo jest na pweno bardziej „druidzki” od aklimatycznego ogłuszenia.
W środowisku leśnym, znaczy rzucą taki czar i miłośnicy drzew zassają sobie stuletniego dęba szypułkowego, bogu ducha winnego świerka sitkajskiego… ,,równie potężny…” za 10 PM…