SHAA CZŁOWIEK BEZ TWARZY
Kim jestem?
Moja historia zaczyna się normalnie jak na chłopaka mającego zostać wiedźminem.Ot ciężka praca i trening. Opowieść staję się wyjątkowa dnia w którym miałem zostaćpoddany Próbie Traw. Coś poszło nie tak. Mój ryk był zdecydowanie głośniejszy niż powinien.Nikt nie wie dlaczego, ale Próba Traw podziałała na mnie inaczej niż na innych.Ledwo ją przeżyłem. Następstwem było to, że oprócz normalnych cech wiedźmińskich posiadłem kilka nietypowych.Cały czas zastanawiam się czy coś na tym zyskałem i coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie.Ale wszystko po kolei. Po pierwsze Próba Traw zmieniła kolor mojej krwi zczerwonego na ciemnoczerwony, wręcz czarny. Dużo gorszą rzeczą jest to co Próba Trawzrobiła z mojej twarzy. Ja nie mam twarzy. W wypalonym miejscu z przodu głowy terazjest zlepek gołych kości, spalonych mięśni i ścięgien. Lewe oko zostało normalne,ale prawe zmieniło swoją rolę. Nie widzi już kolorów i kształtów. Widzi tylko ruch.Każdy ruch. Normalny człowiek ma kąt widzenia ok. 50°,natomiast moje oko widzi z zakresie 180°, tzn. widzę każdy najmniejszy nawetruch wykonany w tym zakresie. Nie muszę dodawać, że w połączeniu z normalnym okiembardzo poprawiło to moją zdolność postrzegania. Próba Traw zniszczyła moje wargi, oraz kość nosową.Nietrudno więc zgadnąć, że mam teraz problem z wydawaniem jakichkolwiek artykułowanych dźwięków.Mówić tak żeby ktoś mnie zrozumiał mogę tylko szeptem. Próba normalnego mówienia,a tym bardziej krzyku kończy się niewyobrażalnym skrzekiem jeżącym włosy na karku.Taki głos wydobywa się także w czasie ciężkiego oddechu. Tak więc mówię niewiele itylko wtedy gdy to naprawdę konieczne. To tyle jeżeli chodzi o zmiany cielesne.Równie wiele złego stało się w ciągu kilku następnych dni. Po obudzeniu zauważyłem,że wszystkie dzieciaki są zebrane nad moim łóżkiem i chichoczą. Wtedy nie wiedziałemco je tak bawi. Po chwili wstałem i podszedłem do lustra. W tym momencie stało się coś okropnego.Wpadłem w szał i straciłem kontrolę nad swoim ciałem. Gołymi rękami zabiłem trzech wyśmiewców,a następnych kilku poturbowałem. Potem rzuciłem się na starszych.Dopiero Znak Aard zdołał mnie powstrzymać. Jak się potem okazało widok mojej twarzy budził wemnie szał podobny do berserkerskiego. Zupełnie traciłem kontrolę nad sobą i atakowałem wszystkowokół mnie nie zważając na własne obrażenia. Starsi nie obwiniali mnie za to co się stało,uważali że to głównie ich wina. Lokalny kowal wykuł dla mnie specjalny hełm zakrywający całą twarz.Oprócz wad Starsi odkryli w moim stanie także wielki potencjał.Wtedy rozpocząłem specjalne szkolenie mające na celu wykorzystanie moich walorów w szczególności niesamowitego wzroku.Przez kilka lat wyczerpujących treningów nauczyłem się doskonale zamieniać moje wady w zalety.Okazało się, że mój głos oraz „twarz” mogą być świetną bronią. Wystarczy, że w czasie atakupodniosę hełm i zacznę „skrzeczeć”. Większość wieśniaków ucieka, a i doświadczeni wojownicy czują się speszeni.Trening dodatkowo rozwinął mój refleks oraz widzenie w ciemności.Ostatnią deską ratunku w walce może okazać się mój „szał”.Niestety mogę go wywoływać tylko wtedy, gdy jestem sam. Inaczej może być z niego więcej szkody niż pożytku.W przerwach między treningami miałem wiele czasu, ponieważ nie mogłem spotykać się z innymi ludźmi. Nie byłem na to gotowy.Całe godziny siedziałem w bibliotece, gdzie nauczyłem się dość dobrze czytać i pisać. Po kilku latach Starsi stwierdzili,że jestem już gotowy na jako-takie współżycie w społeczeństwie. Na odchodnę jak każdy wiedźmin dostałem od Starszych medalion,ale mój jest niezwykły, bo nie ma na nim nic wygrawerowane, jest zupełnie gładki. Większość wiedźminów nigdy nie wybaczy mi czynu z dzieciństwa.Dlatego nie jestem zbytnio lubiany w ich środowisku. Sam siebie nazywam pół-wiedźminem i również nie jestem zbytnio zżyty z innymi wiedźminami,ponieważ w przeciwieństwie do nich zauważyłem, że aby przeżyć należy umieć zabijać nie tylko potwory.Stąd wzięły się moje oryginalne rękawice z kolcami. Przezorny zawsze ubezpieczony.Podróżuję najczęściej samotnie i bardzo rzadko nawiązuję bliższe kontakty z ludźmi. Karczmy i zajazdy omijam łukiem,ale jeżeli musze się tam zatrzymać to do komunikacji posługuję się gestami. Chodzę ubrany w długi, szary płaszcz.Moja twarz cały czas jest skryta pod ogromnym kapturem. Czarnych żył na rękach nie widać dzięki rękawicom.Miecz mam schowany pod płaszczem, ale krótki sztylet przypięty u boku sprawia, że ludzie nie zadają pytań.
Przeczesuję świat w poszukiwaniu odpowiedzi dlaczego to musiało przytrafić się akurat mnie…
Jestem Shaa Człowiek Bez Twarzy.
Manewry
Ryk Strachu
Koszt w PW : 1
Obrona : 0/-1
Opis działania : Aby wykonać ten manewr podnoszę maskę i zaczynam przeraźliwie ryczeć, co dzięki zdeformowanej twarzy nie jest trudne.Przeciwnik wykonuję test Zimnej Krwi o bazowej trudności 4. W razie niepowodzenia ma zmniejszone szanse na trafienie,a w wypadku wyjątkowego pecha może zacząć uciekać. Decyzja należy do Bajarza. Jeżeli przeciwników jest kilku każdy z nich wykonuje test osobno.Manewr działa tylko na istoty, które odczuwają strach, czyli na istoty inteligentne.
Dzika Furia
Koszt w PW : 3
Obrona : -1/0
Opis działania : Aby wykonać ten manewr muszę zobaczyć swoją twarz bez maski w lustrze, tafli wody itp.Dzięki temu manewrowi mogę atakować dwa razy w ciągu jednego STARCIA z modyfikatorem do obrażeń +1.Wadą tego manewru jest to, że nie wybieram sobie celu tylko go losuję.Wszystkie postacie (także przyjaciele) mają równe szanse na to, że atak zostanie skierowany w ich stronę.Furia trwa ok. 3 minut, lub do pierwszego poważniejszego ciosu w głowę.Po upływie tego czasu postać jest wyczerpana i ma ujemne modyfikatory do trafień przez ok. minutę.
Statystyki
Punkty na cechy: 46
Postać
Shaa Człowiek Bez Twarzy
Rasa
Wiedźmin
Cechy
Ko: 3 Po: 3 Si: 3 Zm: 3 Zr: 3 Zw: 3
In: 2 Og: 1 Wo: 3
Umiejętności
Akrobatyka 1 *
Alchemia 1
Czytanie i pisanie: wspólny 1
Czytanie z ruchu warg 2
Języki: wspólny 2 *
Nasłuchiwanie 2 *
Pływanie 1 *
Skradanie 2 *
Spostrzegawczość 3 *
Tropienie 1 *
Unik 1 *
Walka bronią 3 *
Walka wręcz 1 *
Widzenie w ciemnościach 3 *
Wiedza: potwory 2 *
Wigor 1 *
Wspinaczka 1 *
Zastraszanie 1
Zberanie informacji 2
Zimna krew 2
Znaki wiedźmińskie 3 *
* Umiejętności otrzymane dzięki rasie
Osobowość
Przygoda (3), reputacja (2), honor (4)
Przeznaczenie
Uzyskać odpowiedź „dlaczego”
Żywotność i stany zdrowia
29 (8/15/22/29)
Wyposażenie
– długi, szary płaszcz z kapturem
– buty ze skóry bazyliszka
– zestaw podróżnika
– wiedźmiński amulet
– 1000 złotych denarów
Walka
Obrona (dystans/broń/wręcz) 2/5/3
Zbroja: – stalowe rękawice z wysuwanymi kolcami
– skórzany napiersnik
– stalowy hełm
Broń: – wiedźmiński miecz (k6+1)
– sztylet
– rękawice z wysuwanymi kolcami ( w walce wręcz + k3 obrażeń)
PW: 18
Magia
Obrona (czary/modlitwy/znaki) 2/2/5
Znaki: Znak Aard,
Znak Aksji,
Znak Heliotropu,
Znak Igni,
Znak Quen,
Znak Yrden,
PM: 18
Pozostałe współczynniki
Szybkość marszu 40 km/8h
Szybkość w walce 20 m/rundę
Udźwig 25 kg
Udźwig maksymalny 140 kg
Hmm… Całkiem ciekawa postać, ale wg mnie bardziej nadaje się na NPC niz na BG. Ciężko (ale ciekawiej…) gra się postacią która prawie nic nie mówi 🙂
Ciekawa historia choc leciutko naciągana ( bardzo ciężko jest napisac cos nienaciąganego i nowtorskiego tyle już zostało już napisane na ty płaskim świecie :))
Ogulnie jednak mi się podoba
O jedno pytanie mi się nasuneło 🙂 Czy nieposiadanie skury na tważy i odkryte mięśnie nie bolą i jeżeli tak to jak sobie radzi z tym bulem ( to może byc ciekawe – narkotyki inne środki odużające )
Postać fajna acz trudna w odgrywaniu. Polecam jako NPC.
ciekawy opis postaci podoba mi się to że stworzyłeś własne manewry do niej
Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeej! Jestem oburzona! Shaa’ą jestem już od bardzo, bardzo dawna i nikt nawet nie raczył zapytać, czy udostęonię mojego cudownego nicka do jakiejś gry… :/
Postać bardzo ciekawa.Manewry.
Bardzo fajnie stworzona postać i niezłe manewry, ale ciężko gra się taką postacią bo już próbowałem 🙁
to jest coś <super> moja ocena to 10
Skoro z niego taki bystrzak, to czemu ma tylko 3 zmyslów?? Jak dla mnie powinien miec 5.
Pozatym nawet taki pól-wiedzmin powinien miec nieco watpliwosci czy wolno mu tknac ludzi.
Postac tak bardzo okaleczona powinna byc przepelniona rozpacza. Co najmniej lekka depresja. A tu nic.
Dalem 6.
Acha, jeszcze jedno, czy aby pomysl nie jest zaczerpnity z „Czlowieka w zelaznej masce” 😛
Crazy, ale może próba traw oprócz ciała zżarła mu tez trochę duszy?
Ogólnie oryginalny pomysł:D
Kilka słów do Shaa’y, komentującej jeszcze w grudniu ’03 —>
Czy Ty pytałaś bohaterkę ,,Achai” o udostępnienie imienia?
LOL